Poprawna odpowiedź to 1 – amperomierz, 2 – watomierz, 3 – woltomierz, bo właśnie taki układ przyrządów wskazuje tzw. techniczną metodę pomiaru mocy czynnej w obwodzie elektrycznym. Amperomierz w punkcie 1 pozwala dokładnie zmierzyć prąd płynący przez odbiornik – to jest kluczowe, bo w praktyce często trzeba mieć pewność, że mierzony prąd dotyczy dokładnie tej gałęzi obwodu, która nas interesuje. Z kolei watomierz w punkcie 2 podłączamy zwykle tak, żeby napięcie było równo mierzone na odbiorniku, a prąd cewki prądowej przepływał przez całość obciążenia. Woltomierz w punkcie 3 umieszczamy równolegle do odbiornika, żeby wskazywał dokładnie napięcie na nim. Standardy branżowe, np. wytyczne SEP czy najprostsze podręczniki do pomiarów elektrycznych, zawsze podkreślają tę konfigurację, bo minimalizuje ona błędy pomiarowe, np. przez pominięcie rezystancji własnej przyrządów. W praktyce w laboratoriach elektrycznych robi się to dokładnie tak samo – sam nie raz widziałem, jak ktoś próbował zamienić miejscami przyrządy i od razu wychodziły głupoty w obliczeniach. Jeśli zamontujesz watomierz gdzie indziej lub błędnie podłączysz amperomierz, możesz nawet uszkodzić przyrządy! Warto o tym pamiętać, bo to jeden z typowych błędów początkujących. Rozumienie tej metody jest podstawą późniejszych, bardziej złożonych pomiarów w elektrotechnice.
Wielu uczniów myli się, dobierając przyrządy przypadkowo albo sugerując się błędnym skojarzeniem miejsc podłączenia z funkcją urządzeń. Omomierz, który wskazano w jednej z opcji, absolutnie nie nadaje się do pomiaru mocy podczas pracy układu, bo on służy wyłącznie do pomiaru rezystancji przy wyłączonym napięciu – nikt nie używa omomierza w działającym obwodzie zasilanym napięciem, to niebezpieczne i bez sensu. Oscyloskop z kolei jest narzędziem do obserwacji przebiegów czasowych napięcia lub prądu – to się przydaje w analizie przebiegów zmiennych, ale nie pozwala bezpośrednio zmierzyć mocy czynnej. Wybór watomierza w niewłaściwym miejscu albo pominięcie woltomierza prowadzi do błędnych odczytów, bo watomierz musi mierzyć jednocześnie napięcie i prąd w odpowiednich punktach, a woltomierz zawsze podłączamy równolegle do odbiornika, nigdy szeregowo. Amperomierza nie wolno podłączać równolegle, bo wywoła to zwarcie – to jeden z częstszych błędów, a skutki są bardzo poważne, bo można uszkodzić przyrząd i narazić się na niebezpieczeństwo. Moim zdaniem wiele osób myli się przy tej odpowiedzi przez nieuwagę albo brak zrozumienia prostych zasad podłączania mierników. W praktyce podczas pomiarów laboratoryjnych zawsze zaczyna się od rozeznania, gdzie płynie prąd, a gdzie występuje spadek napięcia, i dopiero wtedy dobiera się miejsca podłączenia przyrządów według dobrze ustalonych procedur. To nie jest przypadek, że standardy branżowe i podręczniki zalecają właśnie układ: amperomierz – watomierz – woltomierz. Prawidłowy montaż przyrządów zapewnia bezpieczeństwo, dokładność i wiarygodność pomiarów, a wszelkie odstępstwa od tej zasady mogą prowadzić do poważnych błędów oraz zagrożenia dla sprzętu i ludzi.