Wybrałeś zawór dławiąco-zwrotny, co według mnie jest absolutnie trafnym wyborem, jeśli chcesz uzyskać różnicę prędkości wysuwania i wsuwania tłoczyska siłownika. To rozwiązanie jest wręcz klasyczne w pneumatyce – taki zawór działa w ten sposób, że tłoczywo w jednym kierunku przepływa przez dławik, a w drugim przez zaworek zwrotny, który praktycznie nie stawia oporu. Dzięki temu możesz precyzyjnie zdławić przepływ tylko podczas wsuwania tłoczyska, jednocześnie zachowując pełną prędkość wysuwania. W praktyce często stosuje się takie rozwiązania np. w automatyce przemysłowej, gdzie ważna jest kontrola cyklu pracy siłownika – szybkie wysuwanie (np. dojazd do punktu roboczego), a powolne wsuwanie (np. przy powrocie do pozycji wyjściowej). Z mojego doświadczenia wynika też, że montaż tych zaworów nie sprawia większych trudności, a ich działanie jest zgodne z normami branżowymi, np. ISO 4414, dotyczącymi bezpieczeństwa układów pneumatycznych. Dodatkowo – dławiąco-zwrotny to nie tylko wygoda regulacji, ale też zwiększona żywotność siłownika, bo możesz ograniczyć nagłe uderzenia i szarpnięcia. Na co dzień w zakładach produkcyjnych widuje się wiele takich aplikacji, szczególnie tam, gdzie liczy się precyzja i powtarzalność ruchu siłownika.
W układach pneumatycznych bardzo łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że wystarczy dowolny zawór dławiący albo szybki spust, by zapanować nad prędkością siłownika. Jednak każdy z wymienionych zaworów pełni zupełnie inną funkcję i odpowiada na inne potrzeby techniczne. Zawór szybkiego spustu stosuje się głównie tam, gdzie zależy nam na błyskawicznym odpowietrzeniu komory siłownika, aby ruch (najczęściej wsunięcie lub wysunięcie) był jak najszybszy. Jednak nie daje on możliwości różnicowania prędkości ruchu tłoczyska w zależności od kierunku. To typowy błąd, gdy ktoś kojarzy go tylko z „zwiększeniem szybkości” – zapomina się, że nie pozwala on na dokładną regulację w jednym kierunku, podczas gdy w drugim zostawia pełny przepływ. Podobnie sytuacja wygląda z zaworem dławiącym nastawialnym – on rzeczywiście umożliwia regulację prędkości, ale wyłącznie w jednym kierunku i nie odróżnia, czy to jest wysuwanie, czy wsuwanie. W praktyce oznacza to, że nie uzyskasz różnicy prędkości między dwoma ruchami tłoczyska, bo dławisz przepływ zawsze, niezależnie od kierunku. Zawór ograniczający ciśnienie zaś jest zupełnie innym typem elementu – służy do zabezpieczania układu przed zbyt wysokim ciśnieniem, a nie do sterowania prędkością ruchu siłownika. Często spotykam się z przekonaniem, że ograniczenie ciśnienia automatycznie spowalnia ruch – to nie do końca prawda, bo prędkość zależy głównie od przepływu, a nie ciśnienia. Wszystkie te błędy myślowe wynikają najczęściej z braku praktycznego rozeznania, jak działają poszczególne zawory w realnym układzie i jak przepływ oraz ciśnienie przekładają się na ruch siłownika. Dlatego najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest właśnie zawór dławiąco-zwrotny, bo pozwala świadomie zarządzać kierunkiem dławienia i uzyskać zamierzony efekt różnicy prędkości.