Prawidłowo – grodzice stalowe łączy się za pomocą zamków. Każda grodzica ma na krawędziach wyprofilowane specjalne kształty – właśnie zamki – które pozwalają na szczelne i mechanicznie pewne połączenie sąsiednich elementów. Te profile są walcowane fabrycznie (np. typu Larssen, Hoesch, GU itp.) i są tak zaprojektowane, żeby podczas wbijania grodzic w grunt można je było ze sobą „zazębiać”, a jednocześnie zapewnić możliwość niewielkich obrotów czy odchyłek, bez utraty szczelności. W praktyce na budowie wygląda to tak, że pierwszą grodzicę ustawia się w prowadnicach, a kolejne wiesza się dźwigiem i wsuwa zamkiem w zamek grodzicy już wbitej, a potem dobija kafarem, wibromłotem lub innym sprzętem. Dzięki zamkom powstaje ściana szczelna, która ogranicza filtrację wody i przejmuję parcie gruntu oraz wody. To jest kompletna podstawa przy wykonywaniu suchych wykopów w pobliżu cieków wodnych, przy budowie nabrzeży, kesonów, doków, zabezpieczeń wykopów pod śluzy, przepusty czy przyczółki mostów. Moim zdaniem warto zapamiętać, że cała „szczelność” i stateczność takiej ścianki opiera się właśnie na prawidłowo dobranym i nieuszkodzonym zamku, dlatego w dobrych praktykach zawsze zwraca się uwagę na kontrolę prostoliniowości grodzic, smarowanie zamków (np. bentonitem, pastą uszczelniającą) oraz unikanie ich rozwarcia podczas wbijania. Normy i wytyczne hydrotechniczne wyraźnie podkreślają rolę zamków w zapewnieniu klasy szczelności ścianki, szczególnie przy obiektach hydrotechnicznych, gdzie dopuszczalne przecieki są ściśle ograniczone. W robotach regulacyjnych i zabezpieczeniach brzegów stalowe grodzice z zamkami to taki trochę standardowy, sprawdzony system, który daje dużą nośność i możliwość późniejszego demontażu.
W przypadku ścianek szczelnych z grodzic stalowych kluczowe jest zrozumienie, że cały system opiera się na prefabrykowanych profilach z zamkami, a nie na dodatkowych łącznikach typu klamry, brus czy kleszcze. Grodzica to element stalowy walcowany fabrycznie, który ma już w swoim przekroju bocznym wykształcone specjalne zamki. Po wprowadzeniu w grunt, poszczególne grodzice są ze sobą sprzęgane właśnie przez wsunięcie jednego zamka w drugi. To rozwiązanie zapewnia jednocześnie przenoszenie sił osiowych i poprzecznych, a także możliwie dobrą szczelność przeciwfiltracyjną. Częsty błąd myślowy polega na przenoszeniu pojęć z innych robót konstrukcyjnych. Klamry kojarzą się z łączeniem elementów stalowych lub drewnianych, ale w ściankach szczelnych nie stosuje się ich do ciągłego łączenia grodzic na długości ściany. Mogą się pojawić jakieś miejscowe wzmocnienia, ale nie zastępują one zamków, które są integralną częścią grodzicy. Podobnie z brusami – w hydrotechnice i robotach ziemnych brusami nazywa się często elementy drewniane lub stalowe używane jako krawężnice wykopów, rozpory czy okładziny, ale nie są to profile grodzicowe z zamkami. Mylenie brusów z grodzicami wynika często z potocznego języka na budowie, gdzie wszystko „płaskie i długie” bywa nazywane brusami, co jednak technicznie jest nieprecyzyjne. Kleszcze natomiast kojarzą się raczej z konstrukcją drewnianą, np. kleszczami w stropach lub jako elementy ściskające, a nie z systemem łączenia grodzic. W ściankach szczelnych kleszcze mogą występować jako elementy obudowy pomocniczej albo uchwyty montażowe, ale nie służą do tworzenia ciągłej, szczelnej linii ściany. Sedno sprawy jest takie, że w poprawnie zaprojektowanej i wykonanej ściance szczelnej z grodzic stalowych nie „dokręca się” ich żadnymi dodatkowymi łącznikami na styku pionowym. Całą robotę wykonują fabryczne zamki, które muszą być dopasowane, nieodkształcone i poprawnie zazębione. Dobre praktyki branżowe i wytyczne projektowe jasno wskazują, że rodzaj zamka, geometria profilu oraz sposób wbijania grodzic mają większe znaczenie dla szczelności i nośności ścianki niż jakiekolwiek dodatkowe klamry czy kleszcze. Dlatego wybór odpowiedzi innych niż „zamki” wynika zazwyczaj z utożsamiania ogólnych elementów łączących z tym bardzo specyficznym, profilowym połączeniem stosowanym wyłącznie w grodzicach.