Na ilustracji widać niwelator (w tym przypadku nowocześniejszy niwelator laserowy/automatyczny) oraz łatę niwelacyjną. Taki zestaw służy przede wszystkim do niwelacji, czyli wyznaczania wysokości punktów i różnic wysokości między nimi. Odczyt z łaty, przy znanej rzędnej punktu odniesienia (reperu), pozwala obliczyć wysokość badanego punktu w układzie wysokościowym, np. Kronsztad 86 czy PL-EVRF2007-NH. W praktyce na budowie hydrotechnicznej takimi pomiarami kontroluje się np. rzędną korony wału przeciwpowodziowego, wysokość górnej krawędzi oczepu ścianki szczelnej, poziom dna wykopu pod śluzę czy jaz, a także rzędne posadowienia przepustów i koryt regulacyjnych. W dobrych praktykach geodezyjnych przyjmuje się, że przed właściwymi pomiarami instrument należy dokładnie spoziomować, wykonać kontrolę kolimacji i korzystać z reperów o znanych, sprawdzonych rzędnych. Moim zdaniem warto pamiętać, że sama wartość odczytu z łaty jeszcze nic nie znaczy, dopiero w zestawieniu z wysokością osi celowej niwelatora daje konkretną rzędną punktu. W robotach hydrotechnicznych dokładność niwelacji ma kluczowe znaczenie, bo kilka centymetrów różnicy przy koronie wału może zdecydować o bezpieczeństwie przeciwpowodziowym. Dlatego do wyznaczania wysokości punktu używa się właśnie niwelatora i łaty, tak jak na zdjęciu, a nie teodolitu czy tachimetru ustawionego typowo do pomiaru kątów.
Na zdjęciu jest klasyczna scena z budowy: geodeta pracuje z niwelatorem ustawionym na statywie oraz z łatą niwelacyjną. Taki zestaw wielu osobom kojarzy się ogólnie z „pomiarami kątów i odległości”, co łatwo prowadzi do mylnego wniosku, że mierzy się tam kąt poziomy albo pionowy. W rzeczywistości niwelator w standardowej konfiguracji nie służy do wyznaczania kątów, tylko do bardzo dokładnego określania wysokości punktów i różnic wysokości. Oś celowa niwelatora jest ustawiana poziomo, a operator odczytuje na łacie wartość w miejscu przecięcia nici celowniczych. Na tej podstawie, przy znanej rzędnej reperu, oblicza się rzędne kolejnych punktów terenu. Kąt poziomy mierzy się typowo teodolitami lub tachimetrami, które mają podziałki kątowe (limbusy) i odpowiednie odczyty na kole poziomym i pionowym. Na ilustracji nie widać ani podziałki kątowej, ani typowego ustawienia do pomiaru azymutów czy kierunków. Podobnie z kątem pionowym: do jego pomiaru wykorzystuje się koło pionowe instrumentu kątowego, czasem z odczytem zenitu, ale to zupełnie inny tryb pracy niż pokazany tutaj. Pojęcie „zenit” w geodezji dotyczy kierunku odniesienia dla kątów pionowych i wartości kątowej odliczanej od góry, a nie bezpośrednio odczytu z łaty. Mylenie tych zagadnień wynika często z tego, że wszystkie instrumenty optyczne „wrzuca się do jednego worka” jako sprzęt geodezyjny. Tymczasem w dobrych praktykach rozróżnia się jasno: niwelator + łata = niwelacja wysokościowa, a teodolit/tachimetr = pomiar kątów i długości. Dlatego wskazanie zenitu, kąta pionowego czy kąta poziomego jako efektu pomiarów z pokazanej ilustracji jest po prostu niezgodne z rzeczywistą funkcją używanego sprzętu.