Prawidłowa odpowiedź to faszyny, bo właśnie z faszyny wykonuje się klasyczne budowle i umocnienia regulacyjne na ciekach wodnych. Faszyna to wiązki cienkich gałęzi (najczęściej wierzby), łączone drutem lub sznurkiem, które układa się warstwami na skarpach, brzegach i dnie koryta. Z mojego doświadczenia to jest taki podstawowy, bardzo „wdzięczny” materiał w robotach regulacyjnych, szczególnie przy małych i średnich ciekach. Dobrze pracuje z wodą, jest elastyczny, łatwo dopasowuje się do nierównego podłoża i ogranicza erozję brzegów. Po ułożeniu faszynę często dociąża się kamieniem lub narzutem, a w dobrych praktykach łączy się ją też z geowłókniną i obsiewem traw, żeby wzmocnić cały układ biologicznie. W wytycznych do robót regulacyjnych i umocnieniowych podkreśla się, że materiały powinny być możliwie naturalne, przepuszczalne i przyjazne środowisku. Faszyna spełnia te warunki: umożliwia filtrację wody, zatrzymuje rumowisko, a dodatkowo sprzyja rozwojowi roślinności na skarpach. W regulacji rzek stosuje się z niej m.in. materace faszynowe, opaski brzegowe, ostrogi, progi i różnego typu umocnienia przeciwerozyjne. W porównaniu z ciężkimi konstrukcjami betonowymi daje dużo łagodniejsze oddziaływanie na koryto i ekosystem. Moim zdaniem warto zapamiętać, że jeśli w pytaniu pojawia się budowla regulacyjna, naturalne umocnienie brzegu, zabezpieczenie skarpy czy dna – faszyna jest jednym z podstawowych, klasycznych materiałów, zgodnych z wieloletnią praktyką hydrotechniczną i instrukcjami utrzymania cieków.
W robotach regulacyjnych łatwo pomylić materiały stosowane do różnych typów robót ziemnych czy hydrotechnicznych, bo wiele z nich kojarzy się po prostu z budownictwem. Jednak nie każdy materiał nadaje się do wykonywania budowli regulacyjnych w korycie rzeki czy potoku. Kluczowe jest, żeby rozumieć, jakie wymagania stawia woda: zmienne przepływy, erozja, podmywanie, transport rumowiska, a także potrzeba zachowania możliwie naturalnego charakteru brzegu. Margle wapienne to typ skały osadowej, dość miękkiej i wrażliwej na działanie wody. W kontakcie z wodą i mrozem margiel ulega szybkiemu wietrzeniu, pęka, rozmięka, traci wytrzymałość. Z tego powodu nie traktuje się go jako dobrego materiału na trwałe elementy konstrukcyjne w strefie oddziaływania wody płynącej. Może być używany lokalnie jako grunt, ale nie jako podstawowy materiał do budowli regulacyjnych. Pędy osiki i jałowca też brzmią jak coś podobnego do faszyny, bo to w końcu rośliny, gałęzie, drewno. Problem jest taki, że w praktyce regulacji cieków preferuje się gatunki o wysokiej elastyczności i zdolności do regeneracji, głównie wierzbę. Osika i jałowiec nie są standardowym surowcem faszynowym, mają gorsze własności mechaniczne, trudniej się je wiąże i nie dają tak trwałego, przewidywalnego umocnienia. To trochę taki typowy błąd: skoro to też „gałęzie”, to może się nada. Niestety w dobrych praktykach hydrotechnicznych liczy się powtarzalny, sprawdzony materiał. Piaskowiec gliniasty z kolei jest materiałem gruntowo-skalnym o niejednorodnej strukturze. Zawartość gliny powoduje, że pod wpływem wody i cykli zamarzania–odmarzania traci on spoistość, może się rozłupywać i rozmywać. Do narzutów kamiennych stosuje się twarde, mrozoodporne i mało nasiąkliwe skały, jak np. granit czy bazalt, a nie piaskowiec gliniasty. W budowlach regulacyjnych bardzo ważna jest trwałość umocnienia i odporność na erozję hydrauliczną. Dlatego zamiast takich kompromisowych materiałów wybiera się faszynę, kamień łamany odpowiedniej frakcji, geosyntetyki, a czasem konstrukcje gabionowe. Moim zdaniem warto zapamiętać, że materiał do budowli regulacyjnych musi być sprawdzony w warunkach pracy w wodzie, a nie tylko „jakikolwiek kamień” czy „jakiekolwiek gałęzie”. To właśnie odróżnia poprawny dobór technologii od przypadkowego stosowania dostępnych na budowie surowców.