Na ilustracji widoczna jest kruszarka – mobilna maszyna do mechanicznego rozdrabniania materiałów, głównie kruszyw naturalnych, gruzu betonowego, kamienia czy żwiru. Charakterystyczne jest to, że materiał podawany jest z jednej strony do leja zasypowego, przechodzi przez zespół kruszący (szczękowy, stożkowy lub udarowy), a następnie jest transportowany taśmociągiem na pryzmę, co dokładnie widać na zdjęciu. W robotach hydrotechnicznych kruszarki są bardzo ważne, bo pozwalają uzyskać kruszywo o wymaganej frakcji do narzutów kamiennych, podsypek filtracyjnych, warstw drenarskich czy betonu konstrukcyjnego. Dzięki temu można na miejscu przerabiać urobek z wykopów lub rozbiórek starych umocnień, zamiast wozić wszystko na składowisko i kupować nowe kruszywo – to jest i tańsze, i bardziej praktyczne. Z mojego doświadczenia dobrze dobrane uziarnienie po kruszeniu ma ogromny wpływ na stateczność skarp, szczelność warstw filtracyjnych oraz trwałość umocnień brzegowych. Dobre praktyki mówią, żeby regularnie kontrolować frakcję kruszywa po kruszeniu (np. przesiewaniem kontrolnym), pilnować osłon i zabezpieczeń ruchomych części oraz wykonywać przeglądy zgodnie z instrukcją producenta. W wielu specyfikacjach technicznych robót hydrotechnicznych jest wręcz zapisane, jakie frakcje kruszywa można stosować do danego typu umocnienia, więc bez kruszarki trudno byłoby takie wymagania spełnić na budowie w sposób ekonomiczny i powtarzalny.
Na zdjęciu łatwo dać się zmylić, bo widać wysięgnik z taśmą, więc część osób automatycznie myśli o taśmociągu. W rzeczywistości jest to jednak kompletna kruszarka mobilna, a taśmociąg jest tylko jednym z jej elementów roboczych, służącym do wywożenia już rozdrobnionego materiału na pryzmę. Sam taśmociąg, jako odrębne urządzenie, to zazwyczaj prostsza konstrukcja: rama, bęben napędowy, bęben zwrotny, rolki i taśma, bez komory roboczej, leja zasypowego i zespołu kruszącego. Tutaj mamy maszynę o masywnej zabudowie, z widocznym dużym lejem zasypowym i częścią środkową, w której znajduje się mechanizm rozdrabniania – to właśnie odróżnia kruszarkę od zwykłego przenośnika taśmowego. Inny częsty trop to pomylenie tego typu sprzętu z przesiewaczem. Przesiewacz ma jako główny element sita (piętrowe, wibracyjne bądź bębnowe), których zadaniem jest sortowanie kruszywa na frakcje bez zasadniczej zmiany wielkości ziaren. Kruszywo wchodzi i wychodzi w tej samej postaci, tylko rozdzielone na frakcje. W kruszarce natomiast materiał jest mechanicznie łamany, zgniatany lub rozdrabniany, więc zmienia się jego wymiar, kształt, a często też stopień obtoczenia. Na zdjęciu nie widać typowych dla przesiewaczy dużych powierzchni sit, za to jest rozbudowana komora krusząca. Rozsypywarka z kolei służy głównie do równomiernego rozkładania materiałów sypkich na podłożu, np. soli drogowej, piasku, mieszanki kruszywa czy masy bitumicznej. Ma zupełnie inną geometrię: niski zasobnik i układ dozujący z tyłu, a nie potężną komorę roboczą do przeróbki materiału. Na zdjęciu maszyna pracuje w hałdach kruszywa, a materiał jest wysypywany z wysokości na pryzmę po procesie rozdrabniania, co jest typowe dla kruszarek na placach budowy, w żwirowniach czy przy rozbiórkach. Typowy błąd myślowy w takich pytaniach polega na skupieniu się na jednym detalu – jak taśma wyładowcza – zamiast spojrzeć na całą funkcję maszyny i jej budowę. W technice warto zawsze zadać sobie pytanie: co ta maszyna robi z materiałem – tylko go przenosi, sortuje, czy realnie zmienia jego uziarnienie. Tutaj odpowiedź jest wyraźnie trzecia, więc właściwym rozpoznaniem jest kruszarka.