Kategorie: Materiały i sprzęt Bezpieczeństwo i konserwacja
Prawidłowo wskazana temperatura –5°C wynika z praktycznych zasad prowadzenia spawania w warunkach zimowych na budowie. Przyjmuje się, że przy temperaturach do około –5°C można jeszcze wykonywać spawanie złączy elementów w robotach montażowych bez dodatkowych osłon od wiatru i bez specjalnego, sztucznego wydłużania czasu stygnięcia spoin, o ile spełnione są inne warunki: materiał nie jest bardzo gruby, nie ma silnego, zimnego wiatru, a spawacz kontroluje parametry spawania. Chodzi głównie o to, że przy –5°C proces chłodzenia spoiny jest już szybki, ale wciąż da się utrzymać strukturę metalu zbliżoną do zalecanej, bez nadmiernego hartowania czy powstawania dużych naprężeń własnych. W normach i wytycznych branżowych (np. dotyczących spawania konstrukcji stalowych) podkreśla się, że wraz ze spadkiem temperatury otoczenia rośnie ryzyko pęknięć zimnych, kruchości spoiny oraz nieprawidłowego przetopienia. Dlatego poniżej określonej granicy temperatury wymagane jest już podgrzewanie wstępne elementów, stosowanie osłon przeciwwiatrowych i organizacja stanowiska tak, żeby spoina stygnęła wolniej. Dla typowych konstrukcji budowlanych i montażowych przyjmuje się właśnie okolice –5°C jako tę granicę, poniżej której zaczynają się „warunki szczególne”. Moim zdaniem ważne jest, żebyś nie traktował tej wartości jako „magicznej liczby”, tylko jako punkt odniesienia do oceny ryzyka. Na przykład przy montażu stalowych elementów śluzy, krat, pomostów czy kładek w obiekcie hydrotechnicznym, gdy jest –3°C, słaby wiatr i sucha pogoda, spawanie można prowadzić w miarę normalnie, pilnując tylko czystości krawędzi, właściwego przygotowania rowka spawalniczego i parametrów prądu. Natomiast przy –7°C, nawet jeśli formalnie różnica wydaje się niewielka, dobra praktyka branżowa podpowiada: ustaw osłony, ogranicz przeciągi, rozważ podgrzewanie materiału w strefie spawania i kontroluj temperaturę międzyściegową. Takie podejście realnie zmniejsza ryzyko późniejszych pęknięć zmęczeniowych i problemów przy odbiorze technicznym. Warto też pamiętać, że przy robotach montażowych na zewnątrz, np. na koronie wału czy przy konstrukcjach stalowych przy jazach, oprócz samej temperatury liczy się jeszcze wiatr, wilgotność i oblodzenie. Nawet przy –2°C silny, suchy wiatr może wychłodzić element szybciej niż spokojne –5°C. Dlatego rozsądny spawacz i kierownik robót zawsze patrzą na całość warunków, ale jako ogólna zasada – temperatura do –5°C jest przyjmowana jako granica, przy której można jeszcze obyć się bez specjalnych osłon i zabiegów wydłużających stygnięcie spoiny.