Poprawnie wskazana odległość 15 m wynika wprost z treści tabeli: w punkcie 5 zapisano „przetoczenie dłużyc na odległość do 15 m i ułożenie na podkładach”. Kluczowe jest tu sformułowanie „do 15 m” – oznacza ono maksymalną odległość, na jaką przewiduje się ręczne lub mechaniczne przetaczanie dłużyc w ramach tej operacji technologicznej. Nie sumujemy odległości z wcześniejszych czynności (np. 20 m dla gałęzi), bo dotyczą one zupełnie innego materiału i innego etapu robót. W praktyce leśnej oraz przy robotach związanych z pozyskaniem i składowaniem drewna zawsze rozróżnia się odległości manipulacyjne dla różnych sortymentów: gałęzie odciąga się na bezpieczną odległość, aby oczyścić teren pracy i zapewnić miejsce manewru dla piły oraz ludzi, natomiast dłużyce przetacza się tylko tyle, ile jest potrzebne, żeby ułożyć je prawidłowo na podkładach. Moim zdaniem dobrze to widać w logice tabeli: każde zadanie ma swoją konkretną odległość roboczą, związaną z bezpieczeństwem BHP i organizacją pracy. Zbyt duże odległości przetaczania dłużyc zwiększałyby ryzyko urazów, przeciążeń mięśni i kręgosłupa oraz wydłużały czas operacji, co jest sprzeczne z zasadami racjonalnej technologii robót. Długość 15 m to typowa wartość przyjmowana w normach i kosztorysach jako odległość manipulacyjna, w której nie ma jeszcze potrzeby stosowania dodatkowych środków transportu (ciągnik, wciągarka, zrywka). W praktyce na budowach hydrotechnicznych, gdzie często używa się drewna na umocnienia lub konstrukcje tymczasowe, podobne odległości manipulacyjne są przyjmowane właśnie po to, by rozdzielić proste przetaczanie od już zorganizowanego transportu wewnętrznego. Dzięki temu łatwiej planuje się pracę brygady i dobór sprzętu.
Źle dobrana odległość wynika zwykle z mylenia poszczególnych etapów robót opisanych w tabeli i z tendencji do „sumowania” liczb, które w ogóle nie powinny być dodawane. W opisie technologii każda operacja ma swoje własne parametry: inne dla gałęzi, inne dla dłużyc, jeszcze inne dla gotowych stosów. Odległość 20 m w tabeli dotyczy odciągnięcia gałęzi, czyli lekkiego, rozdrobnionego materiału, który trzeba usunąć z rejonu ścinki, żeby zapewnić bezpieczeństwo pracy i miejsce manewru. Nie ma ona żadnego związku z późniejszym przetaczaniem ciężkich dłużyc, które wymagają zupełnie innej organizacji i wysiłku. Próba dodawania 20 m z tego etapu do 15 m z etapu układania dłużyc to typowy błąd myślowy: traktowanie technologii robót jak ciągu działań, gdzie każdą wartość się sumuje, zamiast patrzeć na każde zadanie osobno. Tak samo odległości 30 m czy 35 m są w tym kontekście całkowicie oderwane od zapisu tabeli – to raczej próba „strzelania” większej liczby z założeniem, że ciężkie elementy trzeba przenosić daleko, co w rzeczywistości jest sprzeczne z zasadami BHP i dobrą praktyką. W normalnie zaprojektowanej technologii robót nikt nie planuje ręcznego przetaczania dłużyc na kilkadziesiąt metrów, bo powoduje to przeciążenia pracowników, spadek wydajności i ryzyko wypadków. Dlatego w dokumentacjach technicznych, normach i katalogach robót przyjmuje się zwykle krótkie odległości manipulacyjne (właśnie rzędu kilkunastu metrów), a wszelki dłuższy transport wykonuje się już sprzętem – zrywką, wózkiem, ciągnikiem, żurawiem. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli gdzieś pojawia się liczba większa niż wprost podana w opisie czynności, to prawie zawsze jest to efekt nadinterpretacji albo nieuwagi przy czytaniu tabeli. Tu trzeba po prostu trzymać się zapisu: „do 15 m” i nie dopisywać nic ponad to, co projektant technologii przewidział.