Prawidłowo – zamknięcia o płaskiej ścianie piętrzącej, które poruszają się wyłącznie ruchem prostoliniowym w pionie, to klasyczne zamknięcia zasuwowe. Kluczowy jest tu właśnie prosty, góra–dół ruch roboczy oraz płaska płyta, która odcina przepływ. Zasuwa pracuje jak „drzwi w górę i w dół”, bez obrotu, bez wychylania, co w praktyce bardzo upraszcza prowadzenie, uszczelnienie i sterowanie. W budowlach hydrotechnicznych, takich jak jazy, śluzy, przepusty czy wloty do kanałów, zasuwa jest jednym z podstawowych typów zamknięć. Stosuje się ją tam, gdzie ważna jest możliwość dokładnej regulacji piętrzenia oraz pełnego zamknięcia przekroju, często przy dużych wysokościach słupa wody. Z mojego doświadczenia, w dokumentacjach projektowych i katalogach producentów zapór i jazów zawsze podkreśla się, że zasuwa ma prowadnice boczne, po których ślizga się płyta, oraz uszczelnienia wzdłuż krawędzi, współpracujące z płaską ścianą piętrzącą. To właśnie odróżnia ją od zamknięć klapowych, które się obracają, czy sektorowych i segmentowych, które mają kształty łukowe. Dobrą praktyką jest dobór zasuw tam, gdzie potrzebna jest pewna, powtarzalna praca przy częstym manewrowaniu, a warunki zabudowy są stosunkowo proste – prostokątny przekrój, prosta ściana czołowa, wygodne miejsce na mechanizm podnoszący. W nowoczesnych obiektach często stosuje się napędy elektryczne lub hydrauliczne, ale zasada pozostaje ta sama: płyta zamknięcia porusza się tylko pionowo, a całą robotę robi płaska ściana piętrząca i szczelne prowadnice.
W tego typu pytaniu łatwo się pomylić, bo wszystkie wymienione typy zamknięć występują w budowlach hydrotechnicznych i na pierwszy rzut oka mogą wyglądać podobnie. Kluczowy jest jednak opis ruchu i kształtu ściany piętrzącej. Zamknięcia, o które chodzi w pytaniu, mają ścianę płaską i poruszają się wyłącznie ruchem prostoliniowym w kierunku pionowym. To jest typowa definicja zasuwy, czyli zamknięcia zasuwowego. Błąd często polega na skojarzeniu słowa „klapowe” z prostym ruchem góra–dół. W praktyce zamknięcia klapowe obracają się wokół osi (najczęściej poziomej) jak klapa czy pokrywa. Ich ściana piętrząca nie porusza się prostoliniowo, tylko wykonuje ruch obrotowy, więc położenie krawędzi zamykającej zmienia się po łuku. Stosuje się je np. na wylotach kolektorów, jako klapy zwrotne, albo na jazach klapowych, gdzie ruch jest właśnie wahliwy, a nie liniowy. Zamknięcia sektorowe i segmentowe wprowadzają kolejne zamieszanie, bo są silnie kojarzone z jazami i dużymi zaporami. Mają jednak zupełnie inną geometrię: ich ściana piętrząca ma kształt wycinka koła (sektora lub segmentu), a ruch również odbywa się po łuku, wokół odpowiednio zaprojektowanej osi. Dzięki temu dobrze przenoszą parcie wody na konstrukcję nośną, ale nie spełniają warunku prostoliniowego przesuwu w pionie. Moim zdaniem typowym błędem jest patrzenie tylko na nazwę i ogólne skojarzenia z jazami, zamiast na dokładny opis pracy zamknięcia: płaska ściana + ruch liniowy w pionie to zawsze powinno kierować myślenie w stronę zasuwy. W dobrych praktykach projektowych i w normach branżowych wyraźnie rozróżnia się te typy zamknięć właśnie przez rodzaj ruchu roboczego i geometrię płyty, dlatego warto się tego trzymać przy rozwiązywaniu zadań i w praktyce na budowie.