Grubość izolacji termicznej w narożniku tej ściany wielowarstwowej wynosi właśnie 100 mm – dokładnie tyle pokazuje przekrój z opisem „wełna mineralna”. To w zasadzie taki standard w nowoczesnym budownictwie energooszczędnym, gdzie wytyczne WT 2021 i wcześniejsze już wymusiły stosowanie grubych warstw izolacji, żeby sprostać wymaganiom współczynnika przenikania ciepła (U ≤ 0,20–0,23 W/m²K dla ścian zewnętrznych). W praktyce oznacza to, że żeby dom nie tracił za dużo ciepła i nie generował wysokich rachunków za ogrzewanie, warstwa izolacji – najczęściej właśnie z wełny mineralnej – musi mieć te 10 cm albo i więcej. Takie 100 mm bardzo fajnie sprawdza się w narożnikach, gdzie często powstają mostki termiczne, więc im grubsza warstwa, tym lepiej. Moim zdaniem, wełna ma jeszcze taką zaletę, że świetnie układa się przy nieregularnych powierzchniach, a do tego jest niepalna i tłumi dźwięki. Z mojego doświadczenia, przy projektowaniu czy docieplaniu ścian zawsze warto sprawdzić nie tylko sam rysunek techniczny, ale też zalecenia producenta materiałów oraz wytyczne z norm, np. PN-EN ISO 6946 – tam jest wszystko dokładnie rozpisane. Niektórym może się wydawać, że 100 mm to dużo, ale dziś to podstawa – cieplej, ciszej i rachunki mniejsze.
Wielu osobom może się wydawać, że cienka warstwa izolacji, np. 15 mm czy nawet 40 mm, wystarczy do zapewnienia odpowiedniej ochrony termicznej w ścianie wielowarstwowej, ale niestety takie podejście jest mocno przestarzałe i niezgodne z obecnymi wymaganiami. Tak cienka wełna mineralna praktycznie nie spełnia żadnej realnej funkcji w kontekście zatrzymywania ciepła – to bardziej symboliczna ochrona niż faktyczna izolacja, a współczesne normy, jak np. WT 2021, wymagają dla ścian wartości współczynnika przenikania ciepła U poniżej 0,23 W/m²K. Osiągnięcie tego poziomu przy użyciu np. 15 mm czy 40 mm izolacji jest nierealne, nawet przy najlepszych materiałach – straty ciepła byłyby ogromne, a komfort termiczny w pomieszczeniach praktycznie żaden. Z kolei odpowiedź sugerująca 120 mm, choć jest już bliżej prawidłowego zakresu, może być myląca – na rysunku wyraźnie widać, że warstwa wełny mineralnej ma dokładnie 100 mm. To właśnie ten wymiar jest optymalny w kontekście bilansu kosztów, dostępności materiałów i skuteczności izolacyjnej przy typowych ścianach trójwarstwowych. Z mojego doświadczenia, częstym błędem jest też przeoczenie dokładnego odczytu wymiarów czy nieprawidłowe zsumowanie kilku warstw – trzeba zawsze pamiętać, że liczy się tylko dedykowana warstwa izolacji, a nie cała grubość ściany. W branży budowlanej precyzja w odczycie dokumentacji i znajomość aktualnych norm są kluczowe – bez tego łatwo o poważne błędy wykonawcze i energetyczne, które potem trudno naprawić. Dlatego tak istotne jest, aby nie sugerować się starymi standardami, lecz podążać za aktualnymi wytycznymi i dobrze czytać rysunki techniczne.