Dobrze przeliczona robocizna i sprzęt to naprawdę podstawa kosztorysowania – w praktyce właśnie takie zadania pojawiają się na budowie. W tym pytaniu trzeba było wyciągnąć właściwe wartości z KNR i poprawnie je przemnożyć. Dla 100 m² izolacji na sucho, na ruszcie, całkowity nakład robocizny wynosi 27,16 r-g, a sprzętu (suma wyciągu i środka transportowego) 0,73 + 0,59, czyli razem 1,32 m-g. Ponieważ mamy do wykonania nie 100, a 200 m² – wszystko należy przemnożyć razy dwa. Stąd robocizna wychodzi 54,32 r-g (2 × 27,16), a sprzęt 2,64 m-g (2 × 1,32). Takie dokładne podejście pokazuje, że nie tylko potrafisz korzystać z tablic KNR, ale rozumiesz jak je zastosować na realnym zadaniu. Często w praktyce trzeba jeszcze zwracać uwagę na dodatkowe czynniki (np. dostępność rusztowania, ograniczenia logistyczne), ale wyjściowe dane zawsze bierzemy z KNR-ów. Osobiście uważam, że umiejętność szybkiego przeliczania tych wartości bardzo się przydaje, szczególnie jak rozmawiasz z inwestorem albo kierownikiem i musisz uzasadnić nakłady. Dobra robota – to naprawdę praktyczna wiedza do wykorzystania w każdej firmie budowlanej!
Podczas kosztorysowania i planowania prac bardzo łatwo popełnić błąd polegający na nieprawidłowym przeliczaniu norm z KNR-ów, zwłaszcza gdy zmienia się ilość przerabianej powierzchni. Częstym problemem jest nieprawidłowe odczytanie, dla jakiej jednostki podane są normatywy – tu konkretne dane były przypisane do 100 m² izolacji. Jeśli ktoś przyjął wartości bez przeliczenia na 200 m², to uzyskał zaniżone nakłady robocizny i sprzętu, co może finalnie skutkować błędnym oszacowaniem kosztów i czasu realizacji zadania. Z drugiej strony, sumowanie wartości z nieodpowiednich kolumn (np. izolacji na lepiku zamiast na sucho na ruszcie) prowadzi do zawyżenia robocizny – takie podejście świadczy o nieuważnym czytaniu tablic lub braku umiejętności ich interpretacji. Zdarza się też, że ktoś sumuje dane z różnych technologii lub błędnie interpretuje oznaczenia jednostek (np. m-g i r-g), co w praktyce skutkuje zupełnie nieadekwatnymi wartościami. Z mojego doświadczenia wynika, że właściwe czytanie KNR-ów to nie tylko teoria – na budowie takie pomyłki potrafią naprawdę „zjeść” budżet. Moim zdaniem zawsze warto jeszcze raz upewnić się, czy dobrze przemnożyłeś wartości przez liczbę jednostek i czy na pewno odnajdujesz się w odpowiedniej kolumnie tabeli. To niby prosta rzecz, ale decyduje o jakości całej wyceny.