Maty bentonitowe to obecnie jeden z najpewniejszych wyborów, jeśli chodzi o izolację typu ciężkiego fundamentów. Moim zdaniem, to rozwiązanie jest niezastąpione przy wysokim poziomie wód gruntowych albo tam, gdzie zależy nam na naprawdę trwałej i szczelnej ochronie przed wodą pod ciśnieniem. Sam bentonit, czyli naturalna glina pęczniejąca, ma tę przewagę, że po kontakcie z wodą tworzy nieprzepuszczalną barierę – w praktyce minimalizuje ryzyko przecieków nawet tam, gdzie inne izolacje zawodzą. Spotkałem się z tym niejednokrotnie – na budowach podziemnych garaży, piwnicach czy nawet przy zbiornikach wodnych, prawidłowo ułożona mata bentonitowa daje spokój na lata. Dla klientów to ważne, bo eliminuje ryzyko kosztownych napraw w przyszłości. Warto też dodać, że maty te są stosowane zgodnie z wytycznymi norm, na przykład PN-EN 13967 czy PN-EN 13491. Coraz częściej projektanci właśnie je wskazują w projektach, gdy mowa o izolacji fundamentów typu ciężkiego. To nie jest rozwiązanie budżetowe, ale w trudnych warunkach – inwestycja się opłaca. Takie podejście to po prostu zdrowy rozsądek i odpowiedzialność za trwałość obiektu.
W kwestii izolacji fundamentów typu ciężkiego bardzo łatwo wpaść w pułapkę wyboru materiałów, które w teorii chronią przed wilgocią, ale w praktyce nie nadają się do pracy pod wysokim ciśnieniem wody. Emulsje lateksowe to raczej rozwiązanie do lekkich hydroizolacji, na przykład pod jastrychy czy do pomieszczeń mokrych – nie mają ani odpowiedniej wytrzymałości mechanicznej, ani szczelności na dłuższą metę, żeby zabezpieczyć fundamenty w trudnych warunkach gruntowych. Folia z PE moletowana też nie zda egzaminu – jej główną funkcją jest ochrona przed wilgocią gruntową, ale nie jest przewidziana jako szczelna bariera dla wody napierającej pod ciśnieniem. Znam wykonawców, którzy mylili te produkty i kończyło się to przeciekami oraz naprawami już w pierwszym roku użytkowania budynku. Jeśli chodzi o papę asfaltową na tekturze, to szczerze mówiąc, to przestarzały materiał i dzisiaj praktycznie się z niego rezygnuje – no, chyba że ktoś robi skansen. Papa na tekturze nie wytrzymuje długo wilgoci, szybko się rozkleja, a w kontakcie z wodą pod ciśnieniem traci szczelność i właściwości izolacyjne. Często ludzie ulegają złudzeniu, że każda „hydroizolacja” nadaje się do wszystkiego, ale to po prostu nieprawda. W przypadku izolacji ciężkich konieczne są systemy o potwierdzonej odporności na wodę pod ciśnieniem, jak właśnie maty bentonitowe czy membrany bitumiczne o wysokiej wytrzymałości. Takie wskazują aktualne normy i dobre praktyki budowlane. Warto pamiętać, że niewłaściwy dobór materiału skutkuje nie tylko stratą pieniędzy, ale i poważnymi problemami z konstrukcją budynku w przyszłości.