Wybierając 40,75 zł jako prawidłową odpowiedź, wykazałeś się zrozumieniem sposobu wyliczania kosztów robocizny na podstawie KNR oraz poprawnego wykorzystania danych z tablicy. Cały problem polega na tym, by sprawdzić osobno nakład pracy dekarzy i robotników dla 10 m² izolacji. W KNR 2-02, tablica 0609 wskazuje, że na 100 m² potrzeba 17,29 r-g dekarzy oraz 6,17 r-g robotników – czyli na 10 m² będzie to odpowiednio 1,729 r-g i 0,617 r-g. Potem mnożysz te wartości przez stawki godzinowe (dekarz: 20 zł, robotnik: 10 zł), co daje: dekarze 1,729 × 20 zł = 34,58 zł, robotnicy 0,617 × 10 zł = 6,17 zł. Razem: 34,58 zł + 6,17 zł = 40,75 zł. Tak właśnie powinno wyglądać rzetelne kosztorysowanie – krok po kroku, zgodnie z normą i przy zachowaniu uczciwej kalkulacji. Bardzo często na budowie przy wycenie robót izolacyjnych korzysta się z KNR-ów, bo są po prostu ustandaryzowane i akceptowane przez inwestorów oraz kosztorysantów. Moim zdaniem, warto pamiętać, że poprawne liczenie nie ogranicza się tylko do przepisania liczby z tabelki, ale zawsze wymaga przeliczenia nakładów na realny metraż i konkretne stawki. Ta umiejętność bardzo się przydaje także przy rozliczeniach robót dodatkowych czy przy sporach z wykonawcą. Z mojego doświadczenia – nawet niewielkie błędy w kalkulacji potrafią sporo namieszać w harmonogramie kosztów całej inwestycji. Zawsze warto więc dopytać, czy wyliczenie zostało zrobione od podstaw, zgodnie z zasadami.
Prawidłowe wyliczenie kosztu robocizny przy izolacji cieplnej według KNR wymaga uwzględnienia właściwych nakładów pracy oraz stawek dla każdej grupy zawodowej. Częstym błędem jest branie pod uwagę tylko sumy nakładów z wiersza „Razem” albo – co gorsza – pomijanie różnic w stawkach robocizny dla poszczególnych zawodów. W praktyce kosztorysowania nie stosuje się prostego przemnożenia łącznej liczby roboczogodzin przez jedną, uśrednioną stawkę, bo każda grupa zawodowa ma inne wynagrodzenie. To właśnie prowadzi do nieprawidłowych wyników typu 23,46 zł czy 46,92 zł – są to wartości wynikające z pomnożenia odpowiednio łącznego nakładu pracy przez jedną stawkę, bez rozbicia na dekarzy i robotników. Takie podejście nie jest zgodne z dobrą praktyką kosztorysową. Natomiast wybór kwoty 76,50 zł sugeruje, że ktoś przepisał lub nieprzeliczył wartości dla 100 m² bez jej proporcjonalnego dostosowania do 10 m². To bardzo częsty błąd, szczególnie przy pośpiechu albo niewielkim doświadczeniu – łatwo przeoczyć, że nakłady z KNR podawane są dla większych jednostek, i trzeba je skalować do zakresu zadania. Standardy branżowe wyraźnie wymagają rozdzielenia roboczogodzin według stawek grup zawodowych i proporcjonalnego przeliczenia na rzeczywistą powierzchnię robót. Moim zdaniem, umiejętność takiego rozbicia to podstawa pracy kosztorysanta, bo tylko wtedy można rzetelnie przedstawić inwestorowi kosztorys i uniknąć nieporozumień podczas rozliczeń końcowych. Warto też pamiętać, że KNR-y są tylko punktem wyjścia, a my musimy jeszcze umieć czytać ze zrozumieniem ich zapisy i kalkulować zgodnie z rzeczywistością budowy. Jeśli pojawiają się wątpliwości co do jednostek czy sposobu przeliczenia – lepiej sprawdzić kilka razy, niż narazić się na niepotrzebne straty finansowe lub utratę zaufania ze strony zleceniodawcy.