Bardzo dobrze rozpoznana sytuacja! Na zdjęciu rzeczywiście widzimy montaż pierwszej warstwy izolacji z płyt z wełny mineralnej, które są układane metodą „na wcisk” między elementy drewnianego szkieletu. To kluczowy etap w ocieplaniu ścian szkieletowych. Chodzi o to, żeby płyty wełny były lekko sprężyste i ściśle wypełniały przestrzenie między słupkami, bez szczelin i mostków termicznych. Dzięki temu izolacja działa skutecznie, tak jak przewidują to zarówno polskie normy PN-EN 13162, jak i wytyczne ITB czy producentów materiałów. W praktyce takie ułożenie płyt zapobiega przemieszczaniu się izolacji i jej osiadaniu przez lata użytkowania budynku. Spotkałem się już nie raz z sytuacją, gdzie ktoś próbował na siłę wcisnąć wełnę albo ją docinał na styk, przez co potem pojawiały się mostki cieplne i budynek tracił parametry. Metoda „na wcisk” naprawdę się sprawdza, bo nawet jak drewno trochę pracuje, to wełna cały czas trzyma się swojej pozycji. Ważne też, żeby odpowiednio dobrać grubość płyt do rozstawu słupków. Moim zdaniem, bez tej wiedzy nie da się zrobić profesjonalnej przegrody szkieletowej, nawet jak ktoś ma najlepsze materiały. Takie podejście gwarantuje, że ściana będzie i ciepła, i trwała.
Często na budowie można się spotkać z przekonaniem, że pierwszy etap ocieplania ścian szkieletowych to montaż rusztów lub warstw elewacyjnych, ale to niestety błędne podejście. Źródłem tych nieporozumień bywa pomylenie kolejności prac lub nieznajomość technologii szkieletowej. Przykładowo, montowanie łat rusztu dystansowego służy dopiero do zamocowania poszycia zewnętrznego, zwykle po zakończeniu właściwej izolacji, ponieważ najpierw musi być zapewniona pełna szczelność i ciągłość warstwy termicznej. Poprzeczny ruszt konstrukcyjny pod drugą warstwę izolacji stosowany jest w ścianach wielowarstwowych, ale nie jest on pierwszą czynnością, bo nie ma sensu wykonywać rusztu, zanim nie wypełni się bazowej części przegrody. Również kładzenie drugiej warstwy izolacji (szczególnie na ruszcie wewnętrznym) to etap wyraźnie późniejszy i dotyczy zwykle systemów o podwyższonych wymaganiach energetycznych lub akustycznych. Największy problem pojawia się, gdy ktoś próbuje zamontować elementy konstrukcyjne albo wykończeniowe bez uprzedniego wypełnienia przestrzeni konstrukcyjnej izolacją – wtedy bardzo trudno później naprawić błędy i wyeliminować mostki cieplne. Kluczowe jest więc zrozumienie, że poprawna kolejność robót zaczyna się od szczelnego ułożenia pierwszej warstwy izolacji „na wcisk” w przestrzeniach szkieletu, co zapewnia trwałość i wysoką efektywność termiczną całej przegrody. Takie postępowanie jest zgodne z wytycznymi ITB, normami PN-EN 13162 oraz praktyką rynkową. Z mojego doświadczenia wynika, że pomijanie tego etapu lub jego niewłaściwe wykonanie jest jedną z najczęstszych przyczyn późniejszych reklamacji dotyczących strat ciepła czy kondensacji wilgoci w ścianach.