Krystalizacja soli mineralnych w murach to temat, który wraca jak bumerang na budowach i przy remontach starszych budynków. Gdy wilgoć z gruntu przenika przez fundamenty i ściany, rozpuszcza znajdujące się tam sole. Woda paruje, a sole się krystalizują, tworząc tzw. wykwity solne. To właśnie one powodują, że tynk i farba zaczynają odspajać się od powierzchni ścian. Najpierw widać takie białe plamy, potem tynk się łuszczy, aż w końcu odpada płatami – i to jest prawdziwy problem, bo wtedy konieczne są kosztowne naprawy. W praktyce, widząc takie objawy, zawsze szukam źródła wilgoci: czy to brak izolacji poziomej, czy może uszkodzona pionowa. Branżowe normy, np. PN-EN 998-1 czy wytyczne ITB, zalecają w takich przypadkach stosowanie zapraw renowacyjnych i odpowiednich hydroizolacji oraz naprawę zawilgoconych stref. Z mojego doświadczenia wynika, że ignorowanie wykwitów solnych to prosta droga do dużo większych kłopotów, bo z czasem degradacji ulega nie tylko tynk, ale i sama struktura muru. Lepiej nie lekceważyć takich objawów i od razu działać, bo naprawa będzie wtedy o wiele prostsza.
Wielu osobom wydaje się, że problemy spowodowane przez wilgoć i sole mineralne w murach mogą prowadzić do bardzo różnych usterek – od rozszczelnienia okien, przez uszkodzenia konstrukcyjne ścian, aż po zakłócenia wentylacji. To jednak typowy błąd myślowy wynikający z nieznajomości mechanizmu krystalizacji soli i jej wpływu na materiały budowlane. Rozszczelnienie okien i drzwi to raczej efekt pracy konstrukcji, błędnego montażu lub osiadania budynku, a nie działania soli. Pękanie konstrukcji ścian zewnętrznych jest z kolei możliwe, ale w bardzo zaawansowanym stadium, po długotrwałej i poważnej degradacji muru. Samo zjawisko krystalizacji soli najpierw skutkuje zniszczeniem wykończenia powierzchni – tynków i farb – a nie konstrukcji nośnej. Obniżenie sprawności wentylacji grawitacyjnej to jeszcze inny temat, zwykle wiążący się z brakiem drożności kanałów lub zmianami w przepływie powietrza, a nie z wykwitami solnymi. Typowym błędem jest utożsamianie wszystkich problemów z wilgotnością z uszkodzeniami konstrukcyjnymi. Branżowe standardy (np. wytyczne ITB dotyczące renowacji zawilgoconych murów) jasno wskazują, że pierwszym i najczęstszym objawem działania soli jest odpadanie tynku oraz łuszczenie się powłok malarskich. Dopiero później, jeśli problem jest ignorowany przez lata, mogą pojawić się poważniejsze konsekwencje, ale to już zupełnie inna liga. Warto więc patrzeć na takie zjawiska z praktycznej strony i nie mylić skutków działania wilgoci oraz soli z innymi, bardziej konstrukcyjnymi problemami budynku.