To jest właśnie to miejsce, gdzie powinna się znaleźć paroizolacja w stropodachu pełnym – dokładnie pomiędzy warstwą termoizolacji, czyli tutaj najczęściej płytami styropianowymi, a stropem. Wynika to z tego, że paroizolacja ma za zadanie chronić warstwę izolacji termicznej przed przenikaniem pary wodnej z wnętrza budynku. Jeśli para wodna dostawałaby się do styropianu czy wełny, mogłoby to prowadzić do zawilgocenia materiału termoizolacyjnego, pogorszenia jego własności cieplnych, a w dalszej perspektywie – nawet do rozwoju pleśni lub grzybów. W praktyce, szczególnie w budownictwie mieszkaniowym, spotyka się błędy polegające na niewłaściwym umiejscowieniu paroizolacji, co potem skutkuje poważnymi problemami eksploatacyjnymi. Moim zdaniem, dobrze zaprojektowana warstwa paroizolacyjna to podstawa, bo raz popełniony błąd później trudno naprawić bez generalnego remontu dachu. W polskich normach, np. PN-B-20130, jasno wskazuje się, że paroizolację należy układać jak najbliżej warstwy ciepłej (czyli stropu), aby ograniczyć wnikanie wilgoci do termoizolacji. Dodatkowo, warto pamiętać, że folia powinna być szczelnie ułożona, z zakładkami i najlepiej sklejona taśmą, bo każde rozszczelnienie to potencjalna droga dla pary wodnej. Takie szczegóły, choć wydają się mało istotne, w praktyce robią ogromną różnicę – i to się potem opłaca!
W stropodachu pełnym prawidłowe rozmieszczenie warstw ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia trwałości, ochrony cieplnej i przeciwwilgociowej całej przegrody. Niestety, bardzo często spotyka się przeświadczenie, że paroizolację należy umieszczać jak najbliżej powierzchni zewnętrznej lub w przypadkowym miejscu, gdzie akurat jest 'wolna przestrzeń'. Przykładowo, niektórzy sądzą, że warstwa paroizolacji powinna się znaleźć pomiędzy żwirem a izolacją termiczną czy nawet jeszcze wyżej – co jednak nie ma żadnego uzasadnienia technicznego. Żwir w tej konstrukcji spełnia wyłącznie funkcję warstwy ochronnej i dociskowej dla papy, natomiast sama paroizolacja powinna znajdować się tuż nad stropem, czyli pod termoizolacją. Umieszczenie paroizolacji ponad warstwą izolacji cieplnej powoduje, że para wodna wnika w materiał termoizolacyjny, czego skutkiem może być degradacja właściwości cieplnych i wzrost wilgotności wewnątrz przegrody. Z kolei umiejscowienie jej pomiędzy warstwą suchego tynku a stropem to rozwiązanie typowe raczej dla stropów podwieszanych, a nie dla stropodachów pełnych. Warto też zauważyć, że spotykane jest mylenie paroizolacji z izolacją wodochronną – tutaj papa bitumiczna chroni przed wodą opadową, a nie parą wodną z wnętrza. Częsty błąd polega na utożsamianiu tych dwóch warstw jako zamiennych, gdy tymczasem pełnią zupełnie inne funkcje w strukturze dachu. Z mojego doświadczenia wynika, że nieprawidłowe umiejscowienie paroizolacji jest jedną z głównych przyczyn problemów z zawilgoceniem stropodachów, co później prowadzi do kosztownych remontów i degradacji materiałów. W normach i literaturze branżowej można jednoznacznie znaleźć wytyczne, że paroizolację układamy zawsze pod warstwą termoizolacji, bezpośrednio nad stropem – i to jest jedyna poprawna droga, jeśli chcemy uniknąć poważnych usterek w przyszłości.