No i właśnie o to chodziło — odpowiedź 72 m² jest poprawna, bo uwzględnia wszystkie powierzchnie, które w praktyce trzeba zaizolować w takim studiu. Najpierw trzeba policzyć powierzchnię ścian: dwie ściany o długości 5 m i wysokości 3 m to 2 × (5 × 3) = 30 m², a dwie o długości 4 m i wysokości 3 m to 2 × (4 × 3) = 24 m². Do tego sufit: 4 × 5 = 20 m². Suma daje 30 + 24 + 20 = 74 m². Ale mamy drzwi 2 × 1 m, czyli 2 m² do odjęcia, bo tam nie da się zrobić takiej samej izolacji jak na ścianach. Ostatecznie zostaje 74 – 2 = 72 m². Tak się właśnie robi obmiar do izolacji akustycznej według zasad branżowych – zawsze odejmuje się powierzchnie trwałych otworów, co jest zgodne z normami PN-B-02151-3 czy praktyką projektową. W realnych projektach, szczególnie gdy buduje się studia nagraniowe, precyzja obmiaru daje później oszczędność materiału i pieniędzy. Na dodatek, jeśli ktoś potem będzie wykańczał wnętrze, dobrze znać dokładną powierzchnię, bo łatwiej dobrać ilość paneli akustycznych czy innych materiałów. Z mojego doświadczenia, szczególnie w miejscach z wymaganiami wysokiej jakości dźwięku, tak dokładne obliczenia robią różnicę. Nie każdy pamięta o odjęciu drzwi, a to przecież podstawa. Lepiej nie szacować na oko!
Można się łatwo pomylić przy liczeniu powierzchni do izolacji akustycznej, szczególnie w studiach nagraniowych, gdzie każdy metr kwadratowy ma znaczenie dla kosztów i efektywności. Źle dobrana odpowiedź zazwyczaj wynika z pominięcia jakiegoś elementu albo błędnego dodania powierzchni. Najczęstszym błędem jest nieuwzględnienie drzwi – czasem ktoś liczy całość powierzchni ścian i sufitu bez odjęcia powierzchni otworów, takich jak drzwi czy okna. To potem przekłada się na przeszacowanie ilości potrzebnych materiałów, a w praktyce – na niepotrzebne wydatki. Zdarza się też, że myli się ktoś w podstawowych działaniach matematycznych, np. mnożąc źle długości i wysokości ścian albo zapominając o policzeniu wszystkich czterech ścian. Część osób sumuje tylko dwie przeciwległe ściany, a zapomina o pozostałych, co daje zaniżony wynik. Z kolei czasem niektórzy doliczają podłogę, choć w opisanym zadaniu padła wyraźna informacja, że chodzi tylko o ściany i sufit – takie rzeczy trzeba zawsze czytać ze zrozumieniem, bo w branży wykończeniowej każda powierzchnia liczona jest zgodnie z projektem i wymogami technicznymi. W ogóle moim zdaniem, jeśli ktoś nie odejmuje drzwi, to potem ma wyższy kosztorys i niepotrzebnie zamawia za dużo materiałów. Warto zawsze bazować na precyzyjnym obmiarze, co jest standardem np. według normy PN-ISO 9836. Odpowiednia praktyka to dokładne uwzględnienie wszystkich elementów konstrukcyjnych i otworów – dzięki temu projekt jest zgodny z rzeczywistością i łatwiej uniknąć późniejszych poprawek. Takie podejście to podstawa w pracy na budowie czy przy adaptacji akustycznej pomieszczeń, szczególnie gdy pracujemy dla wymagających klientów mających jasno określone potrzeby.