Dokładnie tak, brak wodochronnej izolacji, zarówno poziomej na ławie fundamentowej, jak i pionowej na ścianie fundamentowej, to najczęstsza przyczyna zawilgocenia w kotłowniach czy innych pomieszczeniach piwnicznych. Moim zdaniem każdy kto choć raz miał do czynienia z wilgocią w piwnicy, wie jak trudne jest usunięcie tego problemu, jeśli izolacje są źle wykonane albo ich brakuje. Standardy budowlane, np. norma PN-EN 1996-2, jasno precyzują konieczność stosowania izolacji przeciwwilgociowej na ławie oraz na ścianach stykających się z gruntem. Bez tych zabezpieczeń woda gruntowa lub opadowa może łatwo wnikać przez kapilary w murze i powodować poważne problemy: nie tylko zawilgocenie ścian, ale też rozwój pleśni, zagrzybienie i uszkodzenie struktury budynku. Przykładowo, w praktyce często stosuje się papę termozgrzewalną lub masy bitumiczne na ławie oraz folie kubełkowe lub hydroizolacje mineralne na ścianach fundamentowych. Warto pamiętać, że nawet najlepsze ocieplenie nie zastąpi izolacji przeciwwilgociowej – to są dwie różne funkcje. Dobrze zabezpieczony fundament, szczególnie w kotłowniach, przekłada się na komfort użytkowania i trwałość całego budynku. Z mojego doświadczenia wynika, że inwestorzy często bagatelizują ten etap, a potem borykają się z kosztownymi naprawami. Lepiej zrobić raz a dobrze!
W praktyce bardzo często popełnia się błędy polegające na myleniu funkcji poszczególnych typów izolacji w budownictwie. Wiele osób koncentruje się głównie na izolacji termicznej i sądzi, że jej brak jest główną przyczyną zawilgocenia, jednak to podejście wynika z niezrozumienia podstawowych właściwości materiałów budowlanych i mechanizmów transportu wilgoci w przegrodzie. Ocieplenie, nawet najbardziej nowoczesne, nie zabezpieczy ścian przed podciąganiem kapilarnym wody z gruntu ani przed wodą naporową czy wilgocią przenikającą przez fundamenty. Skupienie się wyłącznie na izolacji poziomej pod ścianą parteru także jest błędne, bo choć chroni ona elementy powyżej tej linii, to nie zabezpiecza całej strefy stykającej się bezpośrednio z gruntem, czyli właśnie ściany fundamentowej i ławy fundamentowej. Często wręcz zapomina się, że prawdziwym newralgicznym punktem jest styk ławy ze ścianą – tam woda ma najłatwiejszą drogę do wnętrza. Z mojego doświadczenia wynika, że mylenie pojęć „izolacja termiczna” i „izolacja przeciwwodna” prowadzi do złych decyzji projektowych i wykonawczych. Izolacja termiczna chroni przed stratami ciepła, ale nie zatrzymuje wody. Jeśli chodzi o zabezpieczenia hydroizolacyjne, tu norma PN-EN 1996-2 czy zalecenia ITB nie pozostawiają złudzeń: brak izolacji wodochronnej (zarówno poziomej, jak i pionowej) to prosta droga do poważnych problemów z wilgocią, korozją biologiczną i uszkodzeniami konstrukcji. Typowy błąd myślowy to przekonanie, że skoro jest styropian na ścianie fundamentowej, to wilgoć nie przejdzie – niestety, styropian sam w sobie nie jest barierą wodną. Dlatego zawsze kluczowe jest wykonanie pełnej izolacji przeciwwilgociowej oraz właściwe jej połączenie w newralgicznych miejscach, jak ława i ściana fundamentowa. To podstawy, które każdy technik budownictwa powinien mieć w małym palcu.