Żwir gliniasty rzeczywiście zalicza się do gruntów gruboziarnistych, co jest zgodne z klasyfikacją gruntów stosowaną w geotechnice i budownictwie. W praktyce, kiedy spotykamy żwir gliniasty na budowie, zawsze bierzemy pod uwagę jego skład – przewaga ziaren żwirowych, czyli tych większych niż 2 mm, sprawia, że taki grunt ma dobre właściwości filtracyjne i nośność, ale domieszka gliny nadaje mu pewną spoistość. To jest bardzo ważne np. przy wykonywaniu podbudów dróg czy fundamentów, bo grunt gruboziarnisty z domieszką gliny nie zbija się aż tak łatwo jak typowa glina, ale nie jest też tak sypki jak czysty żwir. Moim zdaniem, rozpoznawanie tego typu gruntów w praktyce daje dużą przewagę, bo pozwala lepiej dobrać technologie zagęszczania czy odwodnienia. Według normy PN-EN ISO 14688-1, taka mieszanka też wciąż jest klasyfikowana jako grunt gruboziarnisty, bo decydująca jest ilość większych frakcji. Warto pamiętać, że żwiry, nawet z domieszką gliny, bardzo dobrze sprawdzają się tam, gdzie istotna jest szybka filtracja wody i stabilność podłoża, choć czasem trzeba uważać na ewentualną plastyczność związaną z ilością gliny. Często spotyka się je przy budowie nawierzchni drogowych, w podbudowach czy nawet w pracach ziemnych przy odwodnieniach.
Wiele osób myli klasyfikację żwiru gliniastego, myśląc, że skoro jest w nim glina, to może być on gruntem drobnoziarnistym albo wręcz skalistym czy kamienistym. To jednak typowy błąd wynikający z przywiązywania wagi bardziej do obecności gliny niż do rozmiaru dominujących ziaren. W geotechnice i budownictwie gruntów nie klasyfikuje się wyłącznie na podstawie obecności iłowych czy pylastych domieszek, ale głównie patrzy się na frakcje dominujące – a tu są to ziarna żwirowe. Grunty skaliste to zupełnie inna kategoria – to lite skały, które wymagają innego podejścia technologicznego, np. wiercenia lub łamania. Kamieniste z kolei to grunty, gdzie dominują bardzo duże fragmenty skalne, znacznie większe niż typowy żwir. Żwir gliniasty nie spełnia tych kryteriów, bo składa się z mniejszych ziaren i jest bardziej podatny na zagęszczanie oraz filtrację. Jeśli chodzi o drobnoziarniste, to są to grunty, gdzie dominuje frakcja poniżej 0,06 mm – głównie piaski drobne, pyły czy gliny. W praktyce taka pomyłka może prowadzić do złego doboru metody posadowienia albo technologii wykonania robót ziemnych, bo grunty gruboziarniste mają zupełnie inne właściwości wodno-mechaniczne niż drobnoziarniste. Moim zdaniem, najczęstszy błąd, jaki widzę na budowie, to właśnie niedocenianie roli wielkości ziaren i zbytnie skupienie się na domieszkach. Zgodnie z normami, jak chociażby PN-EN ISO 14688-1, klasyfikacja opiera się przede wszystkim na udziale procentowym frakcji żwirowych czy piaskowych, a nie na obecności gliny. Dla każdego, kto chce pracować w budownictwie, ta wiedza jest kluczowa – pozwala unikać kosztownych błędów i lepiej planować prace ziemne. Warto więc uważnie analizować skład gruntu i zawsze odnosić się do obowiązujących klasyfikacji.