Obliczenie kosztu płaszcza ochronnego dla rurociągu jest w praktyce bardzo częstym zagadnieniem w branży instalacyjnej i budowlanej. Tutaj sprawa jest dość prosta, bo cena za 1 metr płaszcza wynosi 20,45 zł, a potrzebujemy aż 16 metrów tego zabezpieczenia. Wystarczy przemnożyć te wartości: 20,45 zł × 16 = 327,20 zł. To naprawdę klasyczny przypadek mnożenia jednostkowej ceny przez wymaganą długość, co jest zgodne z tym, jak wycenia się prace w kosztorysach inwestorskich czy ofertowych. Taka metoda jest zalecana przez większość instrukcji kosztorysowania – na przykład według wytycznych norm KNR czy KNNR. Z mojego doświadczenia wynika, że w codziennej praktyce często pojawiają się pomyłki wynikające z nieuwzględnienia pełnej długości rurociągu lub błędnego przeliczania jednostek. Warto zwrócić uwagę, że cena dotyczy zawsze konkretnej grubości blachy (tu 0,6 mm), więc przy zmianie materiału czy grubości trzeba by było to przeliczyć na nowo. Takie dokładne podejście minimalizuje ryzyko niedoszacowania kosztów, co ma kluczowe znaczenie przy realizacji dużych inwestycji. Ostatecznie, dobrze wykonane kosztorysowanie to podstawa każdej profesjonalnej realizacji robót instalacyjnych!
Pojawia się często sytuacja, gdy osoba licząca koszt płaszcza ochronnego myli się już na etapie mnożenia lub przelicza złe wartości. W pytaniu była podana cena jednostkowa za 1 metr i wystarczyło ją pomnożyć przez 16 – taka operacja jest standardem w praktyce kosztorysowej. Często jednak można się spotkać z sytuacją, gdzie ktoś błędnie zaokrągla cenę lub myli metry bieżące z metrami kwadratowymi. To prowadzi do powstawania zawyżonych lub zaniżonych szacunków. W przypadku podanych odpowiedzi błędne wartości najczęściej wynikają z pomylenia jednostek lub nieprawidłowego przemnożenia – na przykład, 273,20 zł to efekt przemnożenia 20,45 × 13, czyli przyjęcia innej długości, co może się zdarzyć przy pobieżnym czytaniu zadania. Z kolei 196,32 zł i 169,23 zł wyglądają na wyniki błędnego lub niedokładnego procesu obliczania, być może uwzględniania jakiegoś rabatu lub przelicznika, którego tutaj przecież nie było. W praktyce zawodowej takie niedoszacowania mogą później prowadzić do strat finansowych lub nieoczekiwanych problemów na etapie rozliczania inwestycji. Moim zdaniem, zawsze warto dwa razy sprawdzić czy cena dotyczy tej samej grubości, długości i czy nie ma dodatkowych ukrytych kosztów. Warto też korzystać z oficjalnych cenników i tabelek branżowych – na przykład tych z katalogów SEKA czy Orgbudu – bo wtedy mamy pewność, że wycena jest rzetelna i zgodna z rzeczywistością. Dokładność przy takich wyliczeniach jest jednym z filarów odpowiedzialnej pracy technika czy kosztorysanta.