Dokładnie, sprawdzenie wykonania płaszcza ochronnego jest wymagane w czasie odbioru izolacji – tak właśnie wskazuje tabela. Moim zdaniem to super logiczne, bo płaszcz ochronny to taka ostatnia warstwa zabezpieczająca całą izolację przed uszkodzeniami mechanicznymi, wilgocią i innymi szkodliwymi czynnikami, więc musi być oceniony dopiero wtedy, gdy już wszystko jest gotowe. To trochę jak kontrola jakości na końcu linii produkcyjnej – nie ma sensu sprawdzać czegoś, czego jeszcze nie ma albo co może się zmienić w trakcie dalszych prac. Branżowe standardy, np. normy PN lub wytyczne ITB, jasno podkreślają, że odbiór końcowy izolacji obejmuje właśnie takie szczegóły jak stan i poprawność wykonania płaszcza ochronnego. W praktyce często robi się to przy obecności zarówno wykonawcy, jak i odbiorcy – każda ze stron musi mieć pewność, że izolacja jest zrobiona zgodnie z projektem i wymogami technicznymi. Spotkałem się już z sytuacjami, że zaniedbanie takiego odbioru kończyło się reklamacjami lub, co gorsza, późniejszymi naprawami, które są uciążliwe i kosztowne. Warto też wiedzieć, że zgodnie z dobrymi praktykami, w protokole odbioru zapisuje się wszelkie uwagi co do płaszcza ochronnego, bo to dokument, który chroni interesy wszystkich stron. Generalnie, odbiór izolacji z płaszczem ochronnym to obowiązkowy etap i nie da się go pominąć, jeśli zależy komuś na jakości i trwałości całego systemu.
W branży izolacyjnej bardzo ważne jest rozumienie, kiedy i kto odpowiada za ocenę różnych etapów realizacji, zwłaszcza jeśli chodzi o elementy końcowe jak płaszcz ochronny. W praktyce pojawia się sporo nieporozumień – część osób myśli, że takie sprawdzenie można przeprowadzać na różnych etapach. Jednak w zawodowych standardach oraz w tabeli, którą tutaj analizujemy, zapisano to dość klarownie. Sprawdzenie wykonania płaszcza ochronnego nie jest wykonywane ani przed rozpoczęciem prac, ani w trakcie samego wykonywania izolacji, bo zwyczajnie tej warstwy wtedy jeszcze nie ma. To nie jest element przygotowawczy, który można ocenić na sucho – płaszcz zakłada się na samym końcu, jak cała reszta izolacji jest już gotowa. Często błędnie zakłada się, że kontrola musi być ciągła i obejmować wszystkie etapy, ale w tym przypadku to nie ma sensu technicznego. Z mojego doświadczenia wynika, że niektórzy próbują też „przenieść” to badanie na okres gwarancji, co jest nie tylko niezgodne z praktyką, ale wręcz niebezpieczne – wtedy można przeoczyć poważne wady wykonawcze. Weryfikacja płaszcza ochronnego w okresie gwarancyjnym to raczej działanie serwisowe, a nie typowy odbiór techniczny. Jeżeli ktoś wybiera odpowiedź „przed wykonaniem izolacji” albo „w czasie wykonywania izolacji”, to pewnie myli etapy kontroli materiałów czy montażu samej izolacji z końcowym odbiorem całości. To częsty błąd wynikający z nieczytania dokumentacji lub zbyt pobieżnej znajomości procedur odbiorowych. Generalnie – płaszcz ochronny sprawdza się przy odbiorze końcowym, przy udziale wykonawcy i odbiorcy, bo to daje pewność, że całość została zabezpieczona zgodnie z wymaganiami technicznymi i nic już nie zostanie naruszone przez dalsze prace. Tak mówią zarówno tabela, jak i branżowe dobre praktyki, a ignorowanie tego etapu rodzi same problemy na przyszłość.