Obsługując nożyce gilotynowe, kluczowe jest stosowanie właściwej odzieży ochronnej oraz rękawic roboczych. Tak mówi nie tylko zdrowy rozsądek, ale też wymagania BHP oraz większość instrukcji stanowiskowych w zakładach przemysłowych. Odzież ochronna powinna być dobrze dopasowana, bez luźnych elementów, które mogłyby zostać pochwycone przez mechanizm tnący – to dość częsty problem, o którym wielu początkujących zapomina. Rękawice robocze chronią dłonie zarówno przed ostrymi krawędziami obrabianego materiału, jak i przypadkowym kontaktem z ruchomymi częściami maszyny. Z mojego doświadczenia wynika, że dobre rękawice robocze z wzmacnianymi przeszyciami sprawdzają się najlepiej – nie ograniczają za bardzo ruchów, a potrafią uratować skórę przy drobnych urazach. Ważne jest też, by wybierać rękawice przeznaczone do pracy z metalem, a nie np. gumowe, które mogą łatwo się rozerwać na ostrych krawędziach blachy. Warto pamiętać, że przepisy BHP (np. rozporządzenie dotyczące ogólnych przepisów BHP) wręcz nakazują stosowanie odpowiednich środków ochrony indywidualnej przy obsłudze maszyn tnących. Stosowanie odzieży ochronnej i rękawic roboczych to podstawa, bez której nie ma co podchodzić do gilotyny – tak po prostu jest bezpieczniej i wygodniej. Moim zdaniem, osoby lekceważące ten wymóg zwyczajnie nie doceniają zagrożenia. Lepiej wyrobić sobie ten nawyk od razu, bo potem bywa za późno.
Przy wyborze środków ochronnych do obsługi nożyc gilotynowych łatwo popełnić kilka typowych błędów. Dość często pojawia się przekonanie, że fartuch skórzany jest absolutnie niezbędny, bo przecież skóra chroni przed przecięciem. W praktyce jednak fartuchy skórzane wykorzystuje się raczej tam, gdzie istnieje ryzyko odprysku gorącego materiału lub kontaktu z wysoką temperaturą, jak np. przy spawaniu. Nożyce gilotynowe raczej nie generują takich zagrożeń, co nie znaczy, że odzież ochronna nie jest ważna – tyle że powinna być dostosowana do specyfiki pracy, a nie zawsze musi być skórzana. Podobnie z gumowymi rękawicami – to klasyczny przykład nieporozumienia; gumowe rękawice służą raczej do ochrony przed działaniem czynników chemicznych, a nie przed przecięciem ostrymi blachami. W praktyce mogą się bardzo łatwo przebić albo zaczepić o krawędź materiału, co wręcz zwiększa ryzyko urazu. Kolejnym często powielanym mitem jest stosowanie ochraniaczy słuchu – nożyce gilotynowe w większości przypadków nie generują takiego natężenia hałasu, by było to wymagane. Owszem, mogą być głośne, ale nie na tyle jak młoty pneumatyczne czy szlifierki kątowe, żeby zawsze trzeba było zakładać ochronę słuchu. Z doświadczenia wiem też, że okulary ochronne są zawsze dobrym pomysłem, ale nie stanowią podstawowego wymogu przy pracy z gilotyną, jeśli nie występuje ryzyko odprysków – a to raczej rzadkość przy cięciu blach. Największym błędem jest tu niedocenienie zagrożenia ze strony samego materiału, który często ma bardzo ostre krawędzie – dlatego priorytetem muszą być rękawice robocze oraz dobrze dopasowana odzież ochronna. To właśnie taka kombinacja daje największą ochronę w tym środowisku pracy. Warto zawsze krytycznie spojrzeć na dobór środków ochrony i nie kierować się wyłącznie ogólnymi skojarzeniami, lecz realnymi zagrożeniami na danym stanowisku.