Odpowiedź "kątowy" jest jak najbardziej trafna, bo na zdjęciu naprawdę widać pędzel o ściętym włosiu pod kątem. Pędzle kątowe są super, bo dzięki swojemu kształtowi można precyzyjnie malować krawędzie i narożniki. To ważne, szczególnie w różnych technikach malarskich. Moim zdaniem, bez pędzli kątowych trudno byłoby zrobić detale w sztukach plastycznych czy w renowacji. Ich forma sprawia, że łatwo nałożyć farbę, więc praktycznie nie ma mowy o prześwitach czy smugach. Warto pamiętać, że używa się ich też w takich technikach jak dry brush, gdzie precyzyjne konturowanie jest mega istotne. W każdym razie, pędzle kątowe to nieodłączny element ekwipunku każdego malarza, niezależnie czy to profesjonalista, czy amator. Ich dobre użycie naprawdę potrafi poprawić jakość malarskiej roboty.
Wybór innych pędzli, jak spalter, skośny czy ławkowiec, wskazuje na pewne nieporozumienia w kwestii różnic między typami pędzli. Spalter jest spoko do dużych powierzchni, ma szerokie i płaskie włosie, więc jest idealny do pokrywania większych obszarów farbą, ale nie sprawdzi się w detalach. Pędzel skośny, mimo że można go pomylić z kątowym, ma włosie ścięte inaczej, co czyni go bardziej uniwersalnym, ale niezbyt precyzyjnym w narożnikach. A ławkowiec? To też narzędzie do większych powierzchni, które nie nadaje się do precyzyjnego malowania. Ogólnie rzecz biorąc, dobrze jest rozumieć, do czego dany pędzel się nadaje, zanim się go weźmie do ręki. Złapanie niewłaściwego narzędzia może kończyć się takimi rzeczami jak nierównomierne pokrycie czy nieestetyczne smugi. Dlatego ważne, żeby wybierać odpowiednie pędzle, zwłaszcza kątowe, żeby efekt naszej pracy był na jak najwyższym poziomie.