Dokładnie tak, do produkcji kadłubów łodzi w dzisiejszych czasach najczęściej używa się żywic poliestrowych w połączeniu z matą z włókna szklanego. Ten zestaw to coś w rodzaju branżowego standardu już od wielu dekad, głównie dzięki świetnym właściwościom mechanicznym oraz stosunkowo niskim kosztom produkcji. Żywica poliestrowa, po odpowiednim utwardzeniu, tworzy bardzo wytrzymałą, odporną na działanie wody i warunków atmosferycznych powłokę. Mata z włókna szklanego z kolei nadaje całości wysoką sztywność i odporność na uszkodzenia mechaniczne – no i całkiem nieźle się to wszystko obrabia. Moim zdaniem jest to kompromis między wytrzymałością, wagą a ceną, dlatego nawet duże stocznie i mniejsze manufaktury sięgają właśnie po ten układ materiałów. W branży mówi się, że takie kompozyty są odporne na korozję, nie wymagają specjalnych powłok ochronnych jak stal czy drewno, a przy tym pozwalają na bardzo swobodne kształtowanie bryły – co jest nieocenione przy projektowaniu łodzi sportowych i rekreacyjnych. Dodam jeszcze, że w profesjonalnej praktyce czasem stosuje się droższe żywice epoksydowe, zwłaszcza w łodziach wyczynowych, ale w 90% przypadków poliestrowa z matą szklaną to podstawa. Jeśli kiedyś będziesz miał okazję zobaczyć produkcję kadłuba, zwróć uwagę na ten proces: układanie maty, nasączanie żywicą, potem utwardzanie – trochę jak robienie wielowarstwowego pancerza. Proste, ale skuteczne.
Wybór materiałów do produkcji kadłubów łodzi to temat, w którym nietrudno o pomyłkę, zwłaszcza jeśli ktoś nie śledzi współczesnych technologii kompozytowych. Często myli się pojęcia albo bazuje na przestarzałych rozwiązaniach. Aminoplasty w postaci tabletek to materiały, które stosuje się raczej do formowania drobnych elementów przez prasowanie, a nie do budowy dużych konstrukcji, gdzie wymagana jest wysoka wytrzymałość i szczelność kadłuba. Poza tym, aminoplasty nie znoszą dobrze ciągłego kontaktu z wodą, co w przypadku łodzi jest kluczowe. Z kolei żywica fenolowo-formaldehydowa ma swoje miejsce w przemyśle, ale jej główną cechą jest odporność na ogień, a nie praca w środowisku wodnym. Jest też zbyt krucha na tak duże elementy jak kadłuby łodzi i słabo się łączy z włóknami szklanymi, które zapewniają odpowiednią sztywność. Kleje termoutwardzalne i tkanina polipropylenowa to raczej zestaw do lekkich połączeń czy bardzo tanich, nietrwałych konstrukcji. Polipropylen ma niską wytrzymałość mechaniczną, łatwo się odkształca pod wpływem temperatury i nie jest odporny na promieniowanie UV – co w praktyce oznacza, że po jednym sezonie taki kadłub mógłby być do wymiany. Moim zdaniem powyższe odpowiedzi wynikają z braku świadomości, jakie cechy powinien posiadać materiał łodziowy: szczelność, wytrzymałość, możliwość formowania skomplikowanych kształtów i odporność na warunki morskie. Współczesne standardy branżowe jasno wskazują na kompozyty na bazie żywic poliestrowych i włókien szklanych jako najlepszy wybór w tej dziedzinie. Warto unikać uproszczeń i pamiętać, że nie każdy materiał „plastikowy” nadaje się na łódź – do tego potrzeba nieco bardziej zaawansowanych technologii i przemyślanego projektu.