Polimetakrylan metylu, znany też pod skrótem PMMA albo po prostu jako plexi, to tworzywo wyjątkowo cenione w branży budowlanej właśnie za swoją niesamowitą przeźroczystość. Takie właściwości optyczne, zbliżone wręcz do szkła (czasem nawet wyższe, bo PMMA potrafi przepuszczać ponad 90% światła widzialnego), powodują, że jest to materiał pierwszego wyboru do produkcji szyb w różnych zastosowaniach, od okien w pojazdach, przez przeszklenia tarasów, po osłony maszynowe. Z mojego doświadczenia wynika, że PMMA jest też dużo łatwiej obrabialny niż szkło, nie tłucze się przy przecięciu, można go frezować, wyginać na gorąco i kleić. W praktyce często spotyka się plexi tam, gdzie bezpieczeństwo jest istotne – np. w drzwiach chłodni, gablotach muzealnych czy ekranach akustycznych. Materiał ten cechuje się też odpornością na promieniowanie UV, więc nie żółknie na słońcu, a to istotny temat przy zastosowaniach zewnętrznych. W normach europejskich i polskich (np. PN-EN) PMMA jest zalecane do zastosowań, gdzie przejrzystość i wytrzymałość muszą iść w parze. Moim zdaniem plexi to taki złoty środek: wytrzymałość, przeźroczystość i łatwość obróbki w jednym.
Wybierając materiał do produkcji szyb, łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że każda przezroczysta albo lekko przejrzysta substancja się nada, zwłaszcza że wiele tworzyw sztucznych ma jasne zabarwienie albo jest stosowanych w różnych gałęziach przemysłu. Tyle że w praktyce wymagania odnośnie do przeźroczystości są naprawdę wysokie – szkło, a potem właśnie polimetakrylan metylu, są tu właściwie bezkonkurencyjne. Poliuretan, mimo że może być przezroczysty, to stosuje się go raczej tam, gdzie ważniejsza jest elastyczność czy odporność na ścieranie, np. do uszczelek, podeszew albo jako żywice konstrukcyjne. Jego przeźroczystość na tle PMMA czy szkła jest jednak mocno ograniczona, a z upływem czasu ma tendencję do żółknięcia. Polipropylen to jeszcze inna bajka – materiał typowo mlecznobiały, używany do opakowań, rur czy sprzętu AGD, ale w formie przeźroczystej praktycznie nie występuje, a jeśli już, to jest to zupełnie inna kategoria techniczna i taka przezroczystość nie dorasta do poziomu PMMA. Octan celulozy kiedyś rzeczywiście był stosowany do szyb czy okularów, ale obecnie zatracił znaczenie ze względu na mniejszą odporność na warunki atmosferyczne, słabszą przeźroczystość i podatność na starzenie – no i jest trudniejszy w recyklingu. Wybierając odpowiedni materiał do szyb, należy kierować się nie tylko fizyczną przezroczystością, ale też odpornością na UV, trwałością i łatwością obróbki oraz zgodnością z normami branżowymi. Brak znajomości tych praktycznych aspektów prowadzi często do błędnych wyborów – i dlatego PMMA jest dziś praktycznym standardem tam, gdzie wymagana jest wysoka jakość optyczna i bezpieczeństwo.