Antystatyki to właśnie ta grupa środków pomocniczych, która jest stosowana do ograniczania elektryzowania się wyrobów z tworzyw sztucznych. One działają na zasadzie zwiększenia przewodnictwa powierzchniowego materiału lub przyciągania wilgoci z otoczenia, co pozwala na szybsze rozpraszanie nagromadzonych ładunków elektrostatycznych. Bardzo często spotyka się je w przemyśle opakowaniowym, np. przy produkcji folii do pakowania elektroniki, gdzie nawet niewielka iskra może uszkodzić delikatne podzespoły. Z mojego doświadczenia, dobrze dobrany antystatyk potrafi wyeliminować problem kurzenia się detali, przyciągania pyłu, a nawet zjawiska tzw. szoku elektrostatycznego przy kontakcie z produktem. Co ciekawe, istnieją specjalne normy, np. PN-EN 61340, które dokładnie określają wymagania dla produktów antystatycznych i metody badania ich skuteczności. Dobre praktyki nakazują korzystać z antystatyków nie tylko w produkcji, ale też podczas transportu i magazynowania wyrobów z tworzyw – to naprawdę ułatwia życie. Niekiedy spotyka się antystatyki w formie dodatków do masy polimerowej, innym razem są to środki powierzchniowe, nakładane w trakcie lub po produkcji. Fajnie jest mieć świadomość, że tak pozornie prosty dodatek potrafi wyraźnie poprawić właściwości użytkowe gotowego produktu.
Bardzo często można się pomylić, myśląc, że barwniki, antypireny lub plastyfikatory wpłyną na elektryzowanie się wyrobów z tworzyw sztucznych, ale w praktyce żaden z tych dodatków nie spełnia tego zadania. Barwniki są stosowane głównie w celu nadania koloru – ich zadaniem nie jest modyfikowanie właściwości elektrostatycznych materiału, a jedynie wpływanie na wygląd wyrobu. Czasem ktoś uważa, że skoro jakiś barwnik jest przewodzący (np. grafitowy), to ograniczy elektryzowanie, ale to sytuacje bardzo specyficzne i rzadkie, nie należą do standardu przemysłowego. Antypireny z kolei służą do poprawy odporności na palenie – ograniczają rozprzestrzenianie się ognia, przez co są ważne np. w budownictwie czy motoryzacji, ale nie wpływają na przewodnictwo powierzchniowe ani na rozpraszanie ładunków elektrostatycznych. To typowy błąd: mylenie wpływu na bezpieczeństwo pożarowe z właściwościami elektrostatycznymi. Plastyfikatory natomiast modyfikują elastyczność i miękkość tworzywa, sprawiając, że produkt końcowy jest mniej kruchy lub bardziej giętki – np. w produkcji kabli lub folii. Nie mają żadnego istotnego wpływu na elektryzowanie się wyrobu, bo ich rola jest zupełnie inna. Zauważyłem, że łatwo połączyć pojęcia 'dodatki' i 'właściwości powierzchniowe' w jeden worek, ale w nowoczesnej technologii każdy dodatek pełni ściśle określoną funkcję. W praktyce przemysłowej stosuje się wyłącznie antystatyki, jeśli celem jest zmniejszenie elektryzowania się wyrobów z tworzyw sztucznych – wynika to zarówno z norm, jak i z doświadczenia firm produkcyjnych. Dobrą praktyką jest zawsze sprawdzenie, jakie właściwości chcemy osiągnąć i dobierać dodatki według ich rzeczywistej funkcji technologicznej, a nie na podstawie ogólnych skojarzeń.