Poliamid to tworzywo, które rzeczywiście wymaga suszenia bezpośrednio przed przetwórstwem. I to nie jest tylko teoria, ale codzienność w większości zakładów przetwórstwa tworzyw sztucznych. Poliamidy, jak na przykład PA6 czy PA66, są tworzywami silnie higroskopijnymi, czyli bardzo łatwo pochłaniają wilgoć z otoczenia. Nawet krótka ekspozycja na normalne warunki powietrza powoduje, że materiał „pije” wodę. Wilgoć w granulkach poliamidu podczas wtrysku czy wytłaczania prowadzi do niepożądanych reakcji hydrolizy – wtedy łańcuchy polimerowe skracają się, a to pogarsza właściwości mechaniczne i optyczne wypraski. Z mojego doświadczenia wynika, że niestety nawet najlepsze maszyny nie uratują źle wysuszonego poliamidu – detale mogą wtedy mieć pęcherze, mleczną barwę, a czasem są po prostu kruche. Standardem jest suszenie w suszarkach (najlepiej z gorącym powietrzem) do poziomu wilgotności poniżej 0,1%. W wielu instrukcjach producentów granulatów podają nawet konkretne temperatury i czas suszenia – zwykle to okolice 80°C przez ok. 4-8 godzin, zależnie od typu poliamidu. Moim zdaniem to podstawa, jeśli ktoś chce się profesjonalnie zajmować przetwórstwem PA. Warto pamiętać, że nawet jeśli poliamid wygląda na suchy, to jego wnętrze może być już mocno zawilgocone – dlatego zawsze suszenie przed przetwórstwem!
Wiele osób myli się sądząc, że takie tworzywa jak polistyren, polietylen czy polipropylen wymagają suszenia przed przetwórstwem. To dość częsty błąd, zwłaszcza na początku nauki o polimerach. Wynika to chyba z przekonania, że wszystkie granulaty powinno się traktować podobnie, a w praktyce to zupełnie różne materiały pod względem zachowania wobec wilgoci. Polistyren (PS), polietylen (PE) i polipropylen (PP) to tworzywa praktycznie niehigroskopijne – one nie pochłaniają wilgoci z powietrza i nie wymagają suszenia przed wtryskiem czy wytłaczaniem. Nawet jeśli mają zewnętrzną wilgoć, ona łatwo odparowuje i nie wpływa na strukturę wyrobu – najwyżej pojawią się drobne ślady na powierzchni, ale to rzadkość. W branży przyjęło się, że suszenie tych materiałów jest stratą czasu i prądu, wyjątkiem mogą być sytuacje, kiedy granulat był przechowywany w bardzo wilgotnym miejscu i widać na nim skroploną wodę – wtedy najczęściej wystarczy przetarcie lub krótkie podsuszenie powierzchniowe. Pomyłka bierze się często z faktu, że operatorzy chcą być zbyt ostrożni i wychodzą z założenia „lepiej przesuszyć niż wyprodukować bubel”, ale w przypadku PS, PE i PP to po prostu niepotrzebne. Poliamidy natomiast są bardzo wrażliwe na obecność wody, bo każda jej cząsteczka może wywołać rozpad łańcuchów polimerowych podczas przetwórstwa – tu różnica jest fundamentalna. Stąd w dobrych praktykach branżowych jednoznacznie podkreśla się, że tylko tworzywa silnie higroskopijne (np. PA, PET, PC) bezwzględnie muszą być suszone tuż przed podaniem do maszyny, a reszta – tylko w wyjątkowych przypadkach. Niezrozumienie tej zasady może prowadzić do niepotrzebnych przestojów i strat energii w zakładzie.