Polichlorek winylu, czyli popularny materiał znany jako PVC, ma właśnie takie międzynarodowe oznaczenie: 'PVC' pochodzi z angielskiej nazwy Polyvinyl Chloride. W technice, na opakowaniach, schematach czy w katalogach zawsze szuka się tego skrótu. To jest światowy standard – czy to w przemyśle budowlanym, elektryce, hydraulice lub przetwórstwie tworzyw. PVC spotkasz w przewodach elektrycznych, rurach kanalizacyjnych, wykładzinach podłogowych, a nawet w butelkach czy foliach. Moim zdaniem, nieraz nie doceniamy, ile tego plastiku nas otacza! Warto też pamiętać, że tylko 'PVC' funkcjonuje w normach ISO, a stosowanie innych skrótów, powszechnych w języku polskim, wprowadza potem zamieszanie podczas pracy z dokumentacją techniczną, międzynarodową wymianą handlową czy przy zamawianiu materiałów z różnych krajów. Z mojego doświadczenia wynika, że używanie właściwego skrótu pozwala uniknąć niedomówień i pomyłek na budowie albo w magazynie. W katalogach producentów, opisach produktów czy na etykietach recyklingowych zobaczysz zawsze 'PVC' – to taka niepisana dobra praktyka branżowa. O, i jeszcze jedno – gdy szuka się właściwości materiałów w tabelach, wpisanie właśnie 'PVC' zawsze pokazuje komplet danych, a inne skróty często prowadzą do błędnych wyników. To taka drobna, ale praktyczna rada!
Zamieszanie wokół skrótów takich jak PCV, PCW czy PWC jest w Polsce dość powszechne i wynika trochę z tradycji językowej oraz braku świadomości standardów międzynarodowych. Skrót 'PCV' bardzo często pojawia się w potocznej mowie, sklepach budowlanych czy nawet w ofertach firm montażowych, ale niestety nie jest to poprawne oznaczenie ani według ISO, ani według żadnych oficjalnych dokumentów technicznych. Co ciekawe, 'PCV' powstał przez przestawienie liter z angielskiego 'PVC' i jest typowym przykładem kalki językowej, która się przyjęła lokalnie, ale nie funkcjonuje nigdzie poza krajem. Jeśli wpiszesz 'PCV' w międzynarodowe katalogi, to w większości przypadków nie znajdziesz odpowiednich materiałów czy certyfikatów – to poważny problem przy imporcie lub kontaktach z zagranicznymi dostawcami. 'PCW' czy 'PWC' to już w ogóle są skróty zmyślone albo powstałe przypadkowo, nie mają żadnego oparcia w nomenklaturze branżowej. To typowy przykład sytuacji, gdzie brak znajomości oficjalnych norm prowadzi do złych nawyków – spotkałem się już nawet z przypadkami zamówień, które nie zostały zrealizowane, bo ktoś użył takiego błędnego oznaczenia. W nauce materiałoznawstwa i na rynku globalnym, stosuje się wyłącznie 'PVC' – tak jest w normach DIN, ISO, ASTM i wszystkich sensownych źródłach. Z mojego doświadczenia wynika, że trzymanie się oficjalnych symboli ułatwia życie, zwłaszcza gdy pracuje się w projektach międzynarodowych albo korzysta z dokumentacji technicznej od różnych producentów. Czasem drobny błąd w skrócie może skutkować zamówieniem zupełnie nie tego tworzywa, co trzeba, a przy dużych inwestycjach to może być kosztowna wpadka. Warto przyjąć sobie zasadę: zawsze sprawdzaj symbol w oficjalnych źródłach, a nie kieruj się tym, co podpowiada potoczna mowa.