Styropian, czyli polistyren ekspandowany, powstaje w wyniku spienienia granulatu polistyrenowego z użyciem odpowiednich środków pomocniczych. Kluczowym składnikiem umożliwiającym ten proces jest porofor. To właśnie porofor – najczęściej pentan lub inne lekkie węglowodory – odpowiada za tworzenie charakterystycznych komórek powietrznych wewnątrz styropianu. Dzięki temu materiał staje się lekki, ma bardzo dobrą izolacyjność cieplną i akustyczną. Co ciekawe, bez poroforu polistyren nie uległby ekspandowaniu, a więc nie powstałaby struktura zamknięto-komórkowa, która jest tak ceniona w branży budowlanej i opakowaniowej. W praktyce przemysłowej stosuje się różne rodzaje poroforów, ale zasada jest taka sama – to one, pod wpływem temperatury i ciśnienia, zamieniają się w gaz, który rozpycha tworzywo. Branżowe standardy, np. wytyczne ITB czy ISO dotyczące materiałów termoizolacyjnych, jasno opisują ten proces. Moim zdaniem wiedza o roli poroforu jest kluczowa, bo pozwala zrozumieć, dlaczego styropian jest taki, jaki jest – lekki, wytrzymały i bardzo popularny choćby na budowach. Warto też pamiętać, że właściwie dobrany porofor wpływa na jakość i parametry gotowego wyrobu, np. jego wytrzymałość na ściskanie albo odporność na wodę. Bez tej wiedzy trudno byłoby skutecznie produkować i wykorzystywać styropian na większą skalę.
W produkcji styropianu niezwykle ważne jest zrozumienie, jakie środki pomocnicze rzeczywiście wpływają na proces wytwarzania tego materiału. Barwnik, stabilizator i plastyfikator często pojawiają się w kontekście różnych tworzyw sztucznych, dlatego łatwo można się pomylić, ale niestety nie są one kluczowymi składnikami w przypadku styropianu. Barwnik bywa dodawany, jeśli zależy nam na określonej kolorystyce produktu, jednak nie jest niezbędny w samym procesie ekspandowania polistyrenu. W praktyce zdecydowana większość styropianu na rynku ma białą barwę, a ewentualne dodatki kolorystyczne stosuje się głównie dla celów estetycznych lub w celu rozróżnienia poszczególnych typów płyt. Stabilizatory z kolei mają za zadanie chronić niektóre polimery przed rozkładem termicznym lub UV, jednak w produkcji styropianu ich rola jest marginalna, bo sam proces ekspandowania nie wymaga szczególnej stabilności chemicznej w tym zakresie. Plastyfikatory natomiast stosuje się najczęściej w tworzywach, które mają być elastyczne, np. w PVC, a styropian z założenia jest materiałem sztywnym, dlatego ich obecność mijałaby się z celem. Typowym błędem jest wrzucanie tych wszystkich dodatków do jednego worka z myślą, że są one „zawsze” potrzebne przy produkcji tworzyw sztucznych – niestety, każdy materiał ma swoją specyfikę i inne wymagania technologiczne. W praktyce przemysłowej oraz zgodnie z normami branżowymi (np. PN-EN 13163) główną rolę pomocniczą w procesie produkcji styropianu odgrywa porofor, który odpowiada za spienienie i powstanie charakterystycznej, lekkiej struktury. Pozostałe środki mogą być używane pomocniczo, ale nigdy nie są warunkiem koniecznym do powstania samego styropianu. Taka jest praktyka, z mojego doświadczenia wynika, że zrozumienie tej różnicy pomaga uniknąć wielu nieporozumień na etapie produkcji czy projektowania izolacji.