Dozator to urządzenie, które w branży przetwórstwa tworzyw sztucznych pełni bardzo istotną funkcję – pozwala na precyzyjne i powtarzalne dozowanie barwnika do granulatu tworzywa. Dzięki temu uzyskujemy odpowiednią, jednolitą kolorystykę produktu końcowego, bez ryzyka niedobarwień czy przebarwień, które czasami się zdarzają przy niedokładnym ręcznym dodawaniu. Przemysłowe dozatory mogą być objętościowe lub wagowe, a wybór konkretnego typu zależy od wymagań procesu i stosowanej technologii. Z doświadczenia wiem, że dobrze dobrany i skalibrowany dozator to podstawa jakościowej produkcji – nie tylko zwiększamy wydajność, ale też realnie ograniczamy straty barwnika i omyłki ludzkie. W wielu firmach stosuje się zintegrowane dozatory, które współpracują bezpośrednio z wtryskarką albo ekstruzją, a nawet można zaprogramować kilka rodzajów barwników jednocześnie. Stosowanie dozatorów jest standardem w profesjonalnej produkcji, zgodnie z wymaganiami ISO 9001, gdzie wymagana jest powtarzalność procesu i pełna kontrola nad każdym składnikiem. Nie wyobrażam sobie nowoczesnej linii produkcyjnej bez takiego urządzenia – o wiele łatwiej utrzymać parametry produktu i oszczędzić na kosztach surowców.
W przemyśle tworzyw sztucznych pojawia się czasem mylne przekonanie, że do podawania barwnika do granulatu wystarczy jakiekolwiek urządzenie służące do odmierzania, rozdrabniania lub kontroli temperatury. To nie do końca tak działa. Separator, choć brzmi trochę specjalistycznie, w rzeczywistości służy do oddzielania różnych substancji, np. metali od tworzywa, i w ogóle nie jest wykorzystywany do dozowania dodatków barwiących. Termostat natomiast odpowiada za stabilizację temperatury w układach przetwórczych, co jest kluczowe dla zachowania wymaganej lepkości czy formowania wyprasek, ale nie ma żadnego wpływu na ilość, ani sposób podawania barwnika. Młynek kojarzy się z rozdrabnianiem, co jest przydatne przy recyklingu odpadów poprodukcyjnych, ale nie ma związku z dozowaniem precyzyjnych ilości substancji barwiącej. Z mojego punktu widzenia takie pomyłki biorą się często z braku styczności z rzeczywistą linią produkcyjną – na papierze wszystko wygląda prosto, ale w praktyce tylko dozator jest w stanie zapewnić powtarzalność i dokładność niezbędną do osiągnięcia wysokiej jakości koloru. Wybierając inne urządzenie, ryzykujemy niestabilność parametrów procesu i większy odpad produkcyjny, a to w nowoczesnym przetwórstwie jest nie do przyjęcia. Standardy branżowe, takie jak ISO czy wytyczne Producentów Maszyn, jednoznacznie wskazują na stosowanie dozatorów jako jedynej pewnej metody kontroli dodatków w masie tworzywa. Moim zdaniem często studenci, którzy nie widzieli jeszcze produkcji na żywo, mylą funkcje tych urządzeń, stąd takie odpowiedzi.