Kalibrator to naprawdę kluczowy element linii do produkcji profili okiennych z tworzyw sztucznych, zwłaszcza tych wykonywanych w technologii wytłaczania. Jego zadaniem jest nadanie ekstrudowanemu profilowi odpowiedniego kształtu i wymiarów – i to z naprawdę dużą precyzją, bo tolerancje w branży okiennej są często bardzo wyśrubowane. W praktyce kalibratory działają najczęściej w tzw. strefie chłodzenia, gdzie świeży, jeszcze gorący profil przechodzi przez system form chłodzących (najczęściej wodnych), utrzymujących jego kształt oraz wymiar. Praca kalibratora pozwala też ograniczyć deformacje czy skurcz materiału, co według mnie jest absolutnie kluczowe dla jakości gotowego wyrobu. Spotyka się różne typy kalibratorów, np. podciśnieniowe, które dodatkowo zasysają profil do ścianek formy, żeby był jeszcze dokładniejszy. Branżowe standardy, jak choćby wytyczne producentów maszyn KraussMaffei czy Battenfeld, kładą nacisk na stosowanie nowoczesnych kalibratorów – to właśnie dzięki nim profile okienne mają idealnie proste powierzchnie, szczeliny i zakładki. Moim zdaniem każdy, kto chce pracować przy tej technologii, musi dobrze rozumieć rolę kalibratora. Bez niego produkcja byłaby totalnie nieprzewidywalna, a profil mógłby popłynąć lub się zdeformować. Fajnie wiedzieć, że to rozwiązanie jest tak uniwersalne – stosuje się je nie tylko w oknach, ale też w produkcji rur czy listew.
Często pojawiają się pomyłki przy rozpoznawaniu urządzeń czy podzespołów stosowanych w liniach do produkcji profili okiennych z PVC lub innych tworzyw sztucznych. Choć kolektor, katalizator czy kompaktor to nazwy kojarzone z różnymi gałęziami techniki, ich funkcje są zupełnie inne niż ta, której wymaga produkcja profili. Kolektor zwykle oznacza zbiornik lub rozdzielacz – w układach hydraulicznych, wentylacyjnych albo grzewczych – ale w linii do profili okiennych nie ma dla niego roli, bo nie potrzebujemy tu mieszania czy rozdzielania cieczy lub gazów na tym etapie. Katalizator natomiast to urządzenie lub substancja przyspieszająca reakcje chemiczne, chociaż oczywiście w procesach chemicznych (np. produkcja PVC surowego) ma ogromne znaczenie – to w samej linii profilującej, gdzie kluczowe jest formowanie kształtu, nie ma on zastosowania. Kompaktory z kolei stosuje się głównie w gospodarce odpadami i recyklingu, gdzie ich zadaniem jest zagęszczanie materiałów, np. ściskanie odpadów tworzywowych do mniejszych objętości. W procesie wytłaczania profili okiennych nie wykorzystuje się kompaktorów, bo surowiec musi być dozowany w postaci granulatu lub proszku, a nie już zagęszczony czy sprasowany. Myślę, że klasycznym problemem jest tu zbytnie uogólnianie nazw – ktoś kojarzy kolektory czy katalizatory z technologią przemysłową i skojarzenie wydaje się logiczne, ale jednak nie jest zgodne z rzeczywistością tej konkretnej branży. Dobre praktyki branżowe, wytyczne producentów linii (np. Greiner, Cincinnati) oraz normy ISO dla profili okiennych jasno wskazują, że kalibrator to podstawa – reszta tych urządzeń, choć ważna w innych miejscach przemysłu, tutaj nie spełnia żadnej czynnej roli. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza jeśli ktoś myśli o pracy na produkcji okien lub konserwacji takich linii.