Wanna do przesycania rowingu szklanego to bardzo charakterystyczny element procesu nawijania kompozytów zbrojonych włóknem szklanym. Cały bajer polega na tym, żeby rowingi, czyli takie długie włókna szklane w postaci sznurka, dokładnie i równomiernie nasączyć żywicą. To właśnie wanna przesycenia umożliwia optymalne pokrycie włókien odpowiednią ilością żywicy, bez tworzenia suchych miejsc i bez przesadnego namoczenia. W praktyce wygląda to tak: rowingi przechodzą przez wannę wypełnioną żywicą, a następnie są układane na formie za pomocą specjalnych głowic nawijających. Dzięki temu uzyskuje się bardzo dobrą przyczepność i wytrzymałość kompozytu. Moim zdaniem, bez tej operacji nie dałoby się uzyskać produktu o powtarzalnych parametrach mechanicznych, a co dopiero spełnić normy jak PN-EN 13121 dla zbiorników GRP. Branża kładzie ogromny nacisk na kontrolę przesycenia, bo od tego zależy nie tylko odporność chemiczna gotowego wyrobu, ale i jego sztywność czy odporność na pęknięcia. W dzisiejszych rozwiązaniach coraz częściej stosuje się też wanny z systemami automatycznego dozowania żywicy, żeby jeszcze bardziej podnieść jakość i powtarzalność produktu. Tak więc, wanna do przesycania rowingu to klucz w nowoczesnych liniach do nawijania kompozytów.
Wiele osób może się pomylić, bo wanna jako pojemnik na ciecz kojarzy się z różnymi procesami przemysłowymi, ale akurat w kontekście rowingu szklanego nie wszystkie te skojarzenia są trafne. Spawanie, mimo że jest kluczowe w wielu gałęziach przemysłu, raczej nie korzysta z rowingu szklanego ani jego przesycania, bo to proces typowy dla łączenia metali, nie materiałów kompozytowych. Zgrzewanie to trochę podobna historia – tu też chodzi głównie o metale albo termoplasty, a nie o kompozyty zbrojone włóknem szklanym. Często uczniowie mylą pojęcia, bo słysząc o zgrzewaniu czy spawaniu, wyobrażają sobie jakąkolwiek fuzję materiałów, ale w przypadku rowingu szklanego cała idea polega na przesyceniu włókien żywicą i odpowiednim nawinięciu na formę, a nie na lokalnym podgrzewaniu czy stapianiu. Wytłaczanie z kolei, choć popularne przy produkcji profili z tworzyw sztucznych, polega na przeciskaniu materiału przez formę, zupełnie bez udziału wanny przesycania. W kompozytach zbrojonych wytłaczanie (pultruzja) to oddzielna technologia i tam stosuje się kąpiel przesycającą, ale to zupełnie inny przypadek niż nawijanie, gdzie wanna pracuje w trybie ciągłym przy przesycaniu rowingu. Najczęstszy błąd mentalny to wrzucanie wszystkich procesów do jednego worka, bo podobnie brzmią. Warto więc zapamiętać, że wanna przesycania rowingu szklanego to sprzęt niezbędny stricte w procesach nawijania kompozytów, gdzie trzeba zadbać o każdą nitkę włókna i jej kontakt z żywicą, żeby uzyskać odporność i trwałość końcowego wyrobu.