Prawidłowo wskazałeś, że długość bruzd wykonanych pługiem LPZ-75 na zrębie o powierzchni 3 ha przy odległości między środkami bruzd 1,5 m to właśnie 20 000 mb. Wynika to z bardzo konkretnego, praktycznego rachunku: 3 ha to 30 000 m². Jeśli bruzdy są rozstawione co 1,5 m, to dzielimy powierzchnię przez szerokość między bruzdami: 30 000 m² / 1,5 m = 20 000 mb. Tak to się robi w praktyce, w leśnictwie czy przy przygotowaniu gleby pod zalesienia. Ta metoda nie jest żadną wydumaną teorią, tylko uniwersalną praktyką stosowaną w terenie – w instrukcjach LPZ-75 też na to zwracają uwagę. Moim zdaniem warto pamiętać, że każde narzędzie agrotechniczne ma określony rozstaw roboczy i z tego wychodzą te obliczenia. Dobrą praktyką jest zawsze dokładnie sprawdzać parametry techniczne sprzętu i przeliczać ilość przejazdów czy długość bruzd – to się potem przekłada na efektywność i koszt robót ziemnych. Z mojego doświadczenia wynika jeszcze, że przy planowaniu dużych nasadzeń w szkółce albo w lesie, teoretyczne przeliczenia bardzo pomagają w logistycznym ogarnięciu tematu, bo wiadomo, ile metrów rowów trzeba wykonać, ile ludzi skierować do pracy i jak ustawić harmonogram.
Wybór innej długości bruzd niż 20 000 mb wynika często z błędnych założeń matematycznych lub uproszczeń, które nie mają odzwierciedlenia w praktyce terenowej. Typowym błędem jest pomylenie powierzchni z długością – ktoś patrzy na 3 ha i przelicza bez uwzględnienia rozstawu bruzd, zakładając np. że 10 000 m² to 10 000 m długości, co jest mylące. W rzeczywistości, aby poprawnie wyznaczyć długość wszystkich bruzd, należy znać rozstaw między nimi i całą powierzchnię zrębu. Przy odległości 1,5 m wyznacza się liczbę linii potrzebnych do pokrycia powierzchni – i każda z nich przechodzi przez długość zrębu odpowiadającą szerokości powierzchni, stąd sposób obliczeń: dzieli się całkowitą powierzchnię przez odległość między środkami bruzd. Wskazania takie jak 15 000 mb lub 30 000 mb biorą się zwykle z pomyłek rachunkowych: ktoś mógł pomylić jednostki, nie uwzględnić, że długość bruzdy to nie to samo co długość pojedynczego przejazdu albo po prostu zaokrąglić powierzchnie. 45 000 mb to już zdecydowanie zawyżony wynik, pokazujący brak zrozumienia zależności między rozstawem a sumaryczną długością bruzd. Moim zdaniem, takie wyniki pojawiają się często, gdy nie sprawdza się dokładnie parametrów danego pługa lub nie pamięta się o praktycznym podejściu do planowania robót ziemnych. W branży leśnej i ogólnie w pracach ziemnych obowiązuje zasada: najpierw precyzyjna kalkulacja – potem praca. Bez tego łatwo o niedoszacowanie albo przeszacowanie zakresu robót, co może prowadzić do marnowania czasu i środków. Dobre praktyki jasno wskazują, by korzystać z prostych wzorów matematycznych i zawsze odnosić się do realnych parametrów technicznych sprzętu.