Dłużyca to pojęcie, które w branży leśnej i drzewnej ma konkretne znaczenie i jest ściśle zdefiniowane przez odpowiednie normy – głównie Polską Normę PN-92/D-95017 oraz regulacje Lasów Państwowych. Określa się nią drewno okrągłe, które zostało ścięte, okrzesane i uporządkowane, ale jego długość minimalna wynosi właśnie 6,1 metra, przy czym dotyczy to zarówno drewna iglastego (W) jak i liściastego (S). Takie kawałki drewna są bardzo cenione w przemyśle tartacznym i meblarskim, szczególnie tam, gdzie liczy się możliwość uzyskania długich desek albo elementów konstrukcyjnych. Z mojego doświadczenia wynika, że błędne określenie długości dłużycy prowadzi do wielu pomyłek przy zamówieniach czy wycenach. Dłużyca najczęściej jest wykorzystywana do produkcji elementów konstrukcyjnych, takich jak belki, słupy, czy długie deski na podłogi. W praktyce, jeśli drwal zetnie drzewo iglaste i uzyska z niego odcinek o długości 6,15 m – kwalifikuje się ono jako dłużyca. Ważne, żeby pamiętać, że krótsze kawałki, nawet wysokiej jakości, już nie będą traktowane jako dłużyca i często trafiają do innych zastosowań. Stosowanie właściwego nazewnictwa i znajomość takich parametrów jak długość minimalna to podstawa w branży drzewnej, bo wpływa na logistykę, wycenę i końcowe przeznaczenie drewna. Warto też wspomnieć, że w krajach europejskich długości referencyjne mogą się różnić, ale w Polsce 6,1 metra to absolutny standard.
W branży leśnej i drzewnej pojęcie dłużycy ma bardzo konkretne znaczenie i nie można tutaj polegać tylko na intuicji czy ogólnym wyczuciu. Często spotykam się z sytuacją, gdy ktoś myli dłużycę z innymi sortymentami drewna, np. z kłodą albo żerdzią. Przykładowo, długość minimalna 5,1 m dotyczy niektórych sortymentów drewna użytkowego, ale nie jest zgodna z definicją dłużycy według polskich norm – i to jest taki typowy błąd, że wydaje się, iż te 5 metrów to już bardzo dużo, więc na pewno podpada pod dłużycę. Tymczasem przepisy są tu precyzyjne. Z kolei wskazania, że dłużyca to drewno liściaste (S) o długości co najmniej 10,1 m czy nawet 12,1 m, to już raczej zawyżenie parametrów wymaganych w praktyce. Owszem, są przypadki, że dłużyce mogą mieć ponad 10 metrów, szczególnie w przypadku specjalnych zamówień np. na elementy konstrukcyjne mostów, ale to nie jest dolna granica, tylko wartość raczej spotykana dla sortymentów specjalnych – nie ma to związku z podstawową definicją obowiązującą w polskich lasach. Takie myślenie, że im dłuższy odcinek, tym bardziej "dłużyca", jest zrozumiałe, ale prowadzi do nieporozumień, szczególnie przy zamówieniach dla tartaków czy przy zdawaniu drewna podczas praktyk zawodowych. W rzeczywistości to właśnie te 6,1 m stanowi granicę – i dotyczy zarówno drewna iglastego (W), jak i liściastego (S). Moim zdaniem warto sobie dobrze utrwalić te normy, bo zamieszanie z długościami zdarza się nawet ludziom z wieloletnim stażem w branży. Klucz do sukcesu to znajomość aktualnych Polskich Norm i zasad klasyfikacji drewna okrągłego – bo tylko wtedy można uniknąć nieporozumień czy kosztownych pomyłek przy odbiorze surowca lub sprzedaży drewna.