Kwalifikacja: LES.01 - Obsługa maszyn stosowanych w gospodarce leśnej

Wiele osób zakłada, że do dokręcania kół w ciągniku wystarczy zwykły klucz francuski lub nawet jakaś rurka do przedłużenia dźwigni, żeby „mocniej docisnąć”. To dość popularny błąd, szczególnie u tych, którzy podchodzą do serwisu maszyn tak „na wyczucie” i nie zaglądają do instrukcji. Problem w tym, że takie metody są bardzo nieprecyzyjne. Klucz francuski nie pozwala na ustawienie konkretnej siły nacisku i łatwo nim uszkodzić łeb śruby, a czasem nawet odkręcić ją nierówno – w efekcie cała felga może źle przylegać. Przedłużenie klucza rurą – klasyka z warsztatu – daje jeszcze większą dźwignię, ale kompletnie nie pozwala kontrolować momentu dokręcenia. Można przez to przekroczyć zalecany moment i uszkodzić gwint albo – co gorsza – odkształcić felgę. Z kolei pomysł, żeby dokręcać koła po każdym agregowaniu włóki, nie ma technicznego uzasadnienia – takie czynności powinno się wykonywać zgodnie z harmonogramem przeglądów lub w przypadkach podejrzenia poluzowania, nie rutynowo po każdej pracy. Typowy błąd myślowy polega na przekonaniu, że „im mocniej, tym lepiej” lub że każda cięższa praca wymaga ponownego dokręcenia. Producenci maszyn podają konkretne wartości momentu dokręcania – właśnie po to, by połączenie było trwałe i bezpieczne. Ignorowanie tego to wbrew standardom branżowym i może prowadzić do poważnych uszkodzeń, a nawet wypadków. Zawsze warto sięgnąć po instrukcję obsługi i użyć klucza dynamometrycznego. To drobiazg, ale naprawdę robi różnicę, jeśli chodzi o bezpieczeństwo w rolnictwie.