To właśnie przykład pełnego zwarcia koron drzew. Widzisz, jak korony sąsiadujących drzew praktycznie stykają się ze sobą, a przestrzeń między nimi jest bardzo mała lub wręcz nieobecna – tak powinno wyglądać pełne zwarcie. Ten typ zwarcia jest charakterystyczny dla drzewostanów o wysokiej gęstości, gdzie drzewa konkurują o światło. Pełne zwarcie koron to typowy wskaźnik dojrzałego lasu, w którym drzewa stworzyły niemal jednolitą powierzchnię liści, ograniczając dostęp światła do dolnych warstw. W praktyce leśnej taki stan jest pożądany przez pewien czas, bo ogranicza rozwój podszytu i samosiewów, co ułatwia gospodarkę leśną. Ale trzeba uważać – jeśli zwarcie trwa zbyt długo bez odpowiedniej pielęgnacji, drzewa zaczną się wzajemnie zagłuszać, mogą się wyłamywać i chorować. W podręcznikach i normach, np. Instrukcji Urządzania Lasu, podkreśla się, że odpowiednie rozluźnianie zwarcia przez cięcia pielęgnacyjne jest kluczowe dla utrzymania zdrowego i stabilnego drzewostanu. Z mojego doświadczenia, widok pełnego zwarcia najłatwiej spotkać w młodnikach lub w lasach nieprzerzedzanych przez długi czas – tworzy się wtedy efekt „zielonego sufitu”, praktycznie bez prześwitów.
Zdarza się, że trudno jednoznacznie ocenić rodzaj zwarcia koron drzew patrząc na zdjęcie, bo granice między poszczególnymi kategoriami bywają subtelne. Jednak umiarkowane zwarcie charakteryzuje się tym, że korony drzew wprawdzie zbliżają się do siebie, ale są jeszcze wyraźne prześwity i przestrzenie; światło bez problemu dociera do niższych warstw lasu. Przerywane zwarcie to sytuacja, gdzie korony drzew miejscami się stykają, ale pomiędzy nimi są duże, nieregularne przerwy – wygląda to trochę jak mozaika z plamami światła. Luźne zwarcie natomiast rozpoznasz po tym, że korony są daleko od siebie i jest dużo światła na dnie lasu, drzewa nie konkurują już tak mocno o przestrzeń i światło, co ma spore znaczenie np. przy odnowieniach naturalnych czy rozwoju podszytu. Często myli się przerywane zwarcie z pełnym, zwłaszcza gdy korony są bardzo rozbudowane i miejscami sięgają do siebie, ale kluczowa różnica to właśnie ilość prześwitów – przy pełnym zwarciu niemal ich nie ma. W praktyce branżowej takie błędy prowadzą do złych decyzji dotyczących cięć pielęgnacyjnych oraz błędnej oceny fazy rozwoju drzewostanu. Standardy leśne jasno odróżniają te typy, bo mają one wpływ na mikroklimat lasu, bioróżnorodność i dalsze zabiegi gospodarcze. Moim zdaniem najwięcej nieporozumień bierze się z powierzchownego patrzenia – zawsze warto przyjrzeć się, ile światła faktycznie dociera przez korony i jak silnie drzewa konkurują o przestrzeń. W tym przypadku widoczny na zdjęciu zwarty, jednolity dach liściowia jednoznacznie wskazuje na pełne zwarcie, a nie na któryś z luźniejszych wariantów.