Prawidłowo określona szerokość szlaku operacyjnego do zrywki drewna forwarderem to 4,0–5,0 m. Wynika to bezpośrednio ze specyfikacji, gdzie dla maszyn wielooperacyjnych oraz specjalistycznych ciągników zrywkowych (czyli właśnie forwarderów) przewidziano taki zakres. W praktyce, forwarder to sprzęt o sporych gabarytach, który wymaga odpowiedniej przestrzeni zarówno do samego przejazdu, jak i do operacji załadunkowych w terenie leśnym. Z mojego doświadczenia, pozostawienie zbyt wąskiego szlaku, powiedzmy 3-metrowego, powoduje częste uszkodzenia drzewostanu przy przejazdach i manewrowaniu, co jest niezgodne z zasadami dobrej gospodarki leśnej. Standardy branżowe, szczególnie w Lasach Państwowych, od lat precyzują właśnie taki zakres szerokości – pozwala to na bezpieczne poruszanie się maszyn, minimalizuje szkody w drzewostanie i ułatwia efektywne prowadzenie prac zrywkowych. Warto pamiętać, że forwarder zabiera drewno na pokład, więc musi mieć nieco więcej miejsca niż zestawy zrywkowe typu koń czy skider, które z reguły operują na węższych szlakach. Odpowiednia szerokość szlaku to nie tylko wygoda pracy, ale też mniejsze ryzyko degradacji gleby i uszkodzeń korzeni drzew sąsiednich. Widać, że pytanie jest bardzo praktyczne – dotyczy codziennych decyzji podejmowanych przez operatorów leśnych i osób planujących pozyskanie drewna. Moim zdaniem, dobrze znać te wymagania nawet jeśli nie planuje się bezpośredniej pracy w lesie, bo to podstawy bezpieczeństwa i efektywności w gospodarce leśnej.
Szerokość szlaku operacyjnego do zrywki drewna forwarderem jest zagadnieniem, które wymaga uwzględnienia zarówno specyfiki maszyny, jak i standardów branżowych dotyczących ochrony drzewostanu oraz efektywności prac. W praktyce często spotyka się błędne założenia, że forwarder poradzi sobie na węższym szlaku, podobnym jak dla zrywki konnej czy nawet przy zrywce wleczonej. Taki tok myślenia może wynikać z mylenia różnych technologii zrywkowych – koń faktycznie wystarczy na 2,5-metrowy szlak, a wleczone i półpodwieszone zestawy operują na 3,0–4,0 m. Jednak forwarder, będący maszyną wielooperacyjną i specjalistycznym ciągnikiem zrywkowym, wymaga znacznie więcej miejsca. Typowy błąd polega na niedocenianiu szerokości maszyn oraz marginesu bezpieczeństwa niezbędnego do sprawnego i bezpiecznego manewrowania czy załadunku drewna. W praktyce, za wąski szlak prowadzi do tarć maszyn o drzewa, uszkodzenia pni, ryzyka dla operatora oraz spowalnia pracę. Zbyt szeroki zakres, jak 2,5–5,0 m, jest z kolei zbyt ogólny i nieprecyzyjny, bo nie odnosi się do konkretnego typu sprzętu. Kluczowe jest czytanie specyfikacji technicznych i interpretowanie ich zgodnie z przeznaczeniem maszyn – właśnie dla forwarderów przewidziano szerokość 4,0–5,0 m. W branży leśnej to standard, który pozwala na efektywne wykorzystanie możliwości sprzętu przy możliwie najmniejszym wpływie na środowisko. Ograniczanie szerokości szlaku poniżej tego zakresu to nie tylko błąd techniczny, ale też potencjalne źródło strat i szkód, które ciężko naprawić. Zwracanie uwagi na te niuanse bardzo się przydaje podczas planowania prac w lesie, szczególnie tam, gdzie liczy się czas, bezpieczeństwo i ochrona zasobów leśnych.