Wybrałeś dokładnie tę odpowiedź, która wynika z tabeli norm czasu pracy. W przypadku sadzenia 1-letnich sadzonek pod kostur, na wyoranych bruzdach, w II stopniu trudności, norma wynosi 9,6 roboczogodziny na 1000 sztuk. Prosty rachunek: skoro mamy 10 tysięcy sadzonek, to mnożymy 9,6 przez 10 i wychodzi nam 96 roboczogodzin. W praktyce taka wiedza jest kluczowa przy planowaniu większych zadań leśnych czy zadrzewień pasów ochronnych – pomaga racjonalnie rozdzielić pracowników, przewidzieć koszty robocizny i lepiej wyliczyć zapotrzebowanie na sprzęt. Moim zdaniem, stosowanie się do tych norm pozwala uniknąć niedoszacowania czasu pracy, co nierzadko prowadzi do opóźnień, frustracji i niepotrzebnych nerwów w zespole. W leśnictwie, gdzie często liczy się sezonowość prac i okno pogodowe, takie szacunki są podstawą dobrej organizacji. Warto też pamiętać, że te normy zostały opracowane na podstawie wieloletnich obserwacji i branżowych standardów, więc opieranie się na nich to po prostu dobra praktyka. Takie umiejętności są przydatne nie tylko dla kierowników, ale i dla każdego, kto chce efektywnie działać w branży leśnej.
W tym pytaniu chodziło o praktyczne zastosowanie normatywów robocizny w leśnictwie, które są niezbędne przy planowaniu dużych prac sadzeniowych. Często spotykanym błędem jest nieuwzględnianie jednostki normy – czyli „na 1000 sztuk” – oraz niedoszacowanie lub przeszacowanie wartości w zależności od stopnia trudności czy ilości materiału nasadzeniowego. W przypadku 10 tysięcy sadzonek, kluczowe jest właściwe przemnożenie wartości z tabeli. Jeżeli ktoś wybrał odpowiedź wskazującą np. 9,6 roboczogodziny albo 10,8 roboczogodzin, to być może zapomniał przemnożyć normę przez ilość tysięcy sadzonek, albo może pomylił stopień trudności (np. III zamiast II). Z kolei odpowiedzi typu 108 roboczogodzin pokazują typowe przeszacowanie, wynikające z wyboru nieprawidłowej wartości z tabeli (być może numeru z III lub IV stopnia trudności) lub zwykłej pomyłki w obliczeniach. Moim zdaniem, w pracy zawodowej bardzo łatwo o takie błędy, zwłaszcza jeśli szybko szacujemy czas pracy na podstawie podobnych zadań z przeszłości, bez sięgnięcia do oficjalnych normatywów. W branży leśnej i rolnej dokładność tych wyliczeń przekłada się bezpośrednio na budżetowanie i organizację całych zespołów. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej zawsze dwa razy sprawdzić jednostkę miary i stopień trudności w tabeli, żeby uniknąć potem problemów w trakcie realizacji prac. Dodatkowo, warto wiedzieć, że korzystanie z takich tabel jest zalecane przez Lasy Państwowe i innych dużych zarządców terenów zielonych – to gwarantuje spójność i przewidywalność kosztów oraz terminów, co przy większych projektach jest po prostu nie do przecenienia.