Instrukcja Ochrony Lasu rzeczywiście skupia się na kontroli występowania szkodników korzeni, co jest bardzo istotne z punktu widzenia ochrony drzewostanów. Szkodniki korzeni, takie jak np. chrabąszcz majowy (Melolontha melolontha) czy pędraki innych gatunków, mogą poważnie uszkadzać system korzeniowy młodych drzew, powodując ich zamieranie lub wyraźne osłabienie. Kontrola obecności tych organizmów polega zwykle na przeprowadzaniu odkrywek w ziemi, szczególnie na powierzchniach upraw leśnych czy młodnikach. Praktyka ta pozwala wcześnie wykryć zagrożenie i wdrożyć odpowiednie działania, np. chemiczne lub mechaniczne zwalczanie larw. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu leśników niestety bagatelizuje ten etap monitoringu, skupiając się bardziej na widocznych, naziemnych szkodnikach, a to właśnie szkodniki korzeni mogą prowadzić do strat trudnych do odrobienia w kolejnych latach. Standardy branżowe, zwłaszcza te opisane w Instrukcji Ochrony Lasu, jasno podkreślają konieczność prowadzenia regularnych i metodycznych kontroli glebowych, bo tylko wtedy można skutecznie zapobiegać masowym gradacjom. Takie działania są podstawą dobrej praktyki w leśnictwie, a ich zaniedbanie często prowadzi do nieodwracalnych szkód w młodych drzewostanach. Dobrze pamiętać, że szkodniki korzeni są podstępne – działają powoli, ale skutecznie, dlatego prewencyjna kontrola ich występowania jest po prostu obowiązkowa.
W przypadku rozpoznawania zagrożeń w lasach bardzo łatwo skupić się na bardziej widocznych objawach działania szkodników, na przykład uszkodzeniach liści przez larwy foliofagów czy ślady aktywności imago korników. Jednak takie podejście bywa mylące, bo nie wszystkie instrukcje i procedury koncentrują się na tych najbardziej „namacalnych” szkodnikach. Foliofagi, czyli owady zjadające liście, rzeczywiście mogą powodować masowe zniszczenia w koronach, ale monitoring ich larw opiera się głównie na obserwacjach defoliacji, zbiorze prób liści czy analizie obecności jaj i larw na liściach, a nie na odkrywkach glebowych czy sprawdzaniu systemów korzeniowych. Z kolei imago korników, chociaż są groźne dla starszych drzew, kontroluje się zazwyczaj za pomocą pułapek feromonowych, oceną obecności świeżych trocin czy wykrywaniem otworów w korze – to zupełnie inny zakres działań niż w przypadku szkodników korzeni. Szkodniki techniczne natomiast, takie jak niektóre chrząszcze czy owady drążące w martwym drewnie, pojawiają się głównie po pozyskaniu drewna; ich monitoring dotyczy surowca drzewnego, a nie żywych drzew w uprawach lub młodnikach. Moim zdaniem najłatwiej pomylić szkodniki korzeni z innymi grupami, bo ich efekty są ukryte pod ziemią i na pierwszy rzut oka wyglądają na skutki niekorzystnych warunków siedliskowych. Typowym błędem jest też przypisywanie ogólnego pogorszenia kondycji drzew szkodnikom liściowym lub kornikom, podczas gdy prawdziwą przyczyną mogą być larwy żerujące w korzeniach. Właśnie dlatego Instrukcja Ochrony Lasu nakazuje regularne kontrole glebowe, które są specyficzne dla szkodników korzeni – to one często decydują o przeżywalności nowych pokoleń lasu i mają kluczowe znaczenie w praktyce leśnej. Współczesne standardy pracy leśnika podkreślają, by nie pomijać żadnego etapu monitoringu, szczególnie tego, który dotyczy niewidocznych, ale bardzo groźnych zagrożeń podziemnych.