Zbiór nasion sosny z drzew stojących wykonuje się właśnie w styczniu, bo wtedy szyszki są najlepiej przygotowane do zbioru – są już dojrzałe, a jednocześnie nie zdążyły jeszcze się otworzyć i wysypać nasion w naturalny sposób. Moim zdaniem to najbardziej optymalny moment, bo pogoda zimowa znacznie ogranicza przedwczesne otwieranie się szyszek na drzewach. Praktyka leśna potwierdza, że styczniowe zbiory usprawniają późniejsze suszenie i wyłuszczanie nasion, a nasiona mają wtedy wysoką zdolność kiełkowania, co jest kluczowe przy produkcji szkółkarskiej i odnowieniach naturalnych. Z doświadczenia wielu leśników wynika też, że w styczniu łatwiej jest zebrać szyszki, bo nie są jeszcze zbyt suche i nie osypują się podczas transportu. To naprawdę ważny szczegół – bo po otwarciu na drzewie zysk nasion jest znacznie niższy. Warto pamiętać, że w różnych regionach Polski termin może się minimalnie różnić, ale cały czas styczeń jest uznawany za standard według instrukcji nasiennictwa leśnego. Zbieranie szyszek później, np. w marcu, grozi utratą znacznej części materiału nasiennego, bo szyszki mogą po prostu się otworzyć i nasiona się wysypią. To jeden z tych praktycznych szczegółów, które robią różnicę w pracy leśnika.
Wybór innego miesiąca niż styczeń jako terminu zbioru nasion sosny z drzew stojących wynika zazwyczaj z nieporozumienia co do biologii drzewa i cyklu dojrzewania szyszek. Często uważa się, że zbiór w marcu lub czerwcu może być korzystny, bo te miesiące kojarzą się z intensywnym wzrostem roślin albo początkiem sezonu wegetacyjnego. Nic bardziej mylnego – w marcu szyszki bardzo często są już mocno przesuszone i potrafią się samoczynnie otwierać na drzewie na skutek wahań temperatury. Wtedy niestety większość nasion po prostu spada na ziemię i nie nadaje się już do zbioru, co znacząco obniża efektywność. Czerwiec natomiast to zupełnie nie ten etap rozwoju szyszek – wtedy są one jeszcze niedojrzałe, twarde i zielone, a wyłuskanie nasion praktycznie się nie udaje. Takie szyszki nie mają w pełni rozwiniętych, żywotnych nasion, więc ich zbiór jest marnowaniem pracy i sprzętu. Październik z kolei brzmi sensownie, bo to jesień, okres zbiorów, ale w praktyce wtedy szyszki sosny dopiero zaczynają dojrzewać i nie są gotowe do zebrania. Próba wcześniejszego zbioru sprawi, że uzyskamy nasiona o znacznie obniżonej zdolności kiełkowania, bo proces dojrzewania nie został jeszcze zakończony. Najgorszym błędem jest założenie, że każda pora przed wiosną jest dobra – niestety, tylko styczeń gwarantuje optymalną jakość i ilość materiału nasiennego, zgodnie ze standardami gospodarki nasiennej w Polsce. W praktyce profesjonalnej, nieprzestrzeganie tego terminu oznacza realne straty dla szkółek i odnowień leśnych, szczególnie przy produkcji sadzonek na większą skalę.