To akurat bardzo ważny temat w opiece długoterminowej. Ćwiczenia codzienne, nawet te bierne, to absolutna podstawa, jeśli chcemy uchronić osobę leżącą przed przykurczami i zanikami mięśni. Organizm człowieka jest tak zbudowany, że bez regularnego ruchu mięśnie bardzo szybko tracą siłę, a stawy sztywnieją. I to nie są tylko moje obserwacje – wszędzie, gdzie uczą opieki nad osobami unieruchomionymi, podkreśla się, że ćwiczenia bierne (wykonywane przez opiekuna) i czynne (jeśli podopieczny jest w stanie) pomagają zachować elastyczność i przynajmniej częściową sprawność. W praktyce to mogą być proste ruchy kończyn, unoszenie rąk, zginanie nóg, rotacje, wszystko w granicach komfortu chorego. Regularność jest ważniejsza niż intensywność. Moim zdaniem, jeśli ktoś zaniedba te ćwiczenia, to bardzo szybko pojawiają się trudne do cofnięcia przykurcze, a potem już niestety tylko ból i jeszcze większe utrudnienie codziennej pielęgnacji. Standardy pielęgnacji jasno mówią: codzienna kinezyterapia to punkt obowiązkowy przy opiece nad osobami z ograniczoną mobilnością. Dodatkowo, ćwiczenia poprawiają krążenie i zapobiegają odleżynom, więc zyskujemy też ochronę przed innymi powikłaniami. Warto pamiętać, że nawet parę minut ruchu dziennie robi wielką różnicę.
Bardzo często można spotkać się z mylnym przekonaniem, że wystarczą działania bierne, takie jak zapewnienie odpowiedniego materaca czy nawet stosowanie zimnych okładów, by zapobiegać poważnym powikłaniom u osób leżących. Niestety, te metody nie mają większego wpływu na utrzymanie sprawności mięśni czy stawów. Zimne okłady są raczej stosowane przy obrzękach lub stanach zapalnych, a nie w ramach profilaktyki przykurczów czy zaników mięśni. W dodatku, nadużywanie zimna może wręcz ograniczać krążenie, co u osób z ograniczoną ruchomością może być wręcz szkodliwe. Układanie pacjenta w pozycji Trendelenburga praktycznie nie ma zastosowania w profilaktyce przykurczów czy zaników mięśni. Ta pozycja jest wykorzystywana głównie w sytuacjach szczególnych, np. w przypadku wstrząsu, a jej stosowanie na co dzień może spowodować nieprzyjemne powikłania, takie jak refluks, obrzęki głowy czy trudności z oddychaniem. Z kolei materac zmiennociśnieniowy to świetne rozwiązanie do profilaktyki odleżyn, ale sam w sobie nie powoduje ruchu mięśni ani nie wpływa na elastyczność stawów. To typowy błąd myślowy, kiedy uznajemy, że techniczne udogodnienia zastąpią regularną aktywność ruchową. W praktyce – bez codziennych ćwiczeń, nawet najnowocześniejsze materace czy inne pomoce nie zapobiegną przykurczom i zanikom mięśni. Najważniejsze jest wprowadzenie do codziennej pielęgnacji ćwiczeń biernych lub czynnych, zgodnych ze stanem zdrowia podopiecznego, bo tylko to zapewnia realną ochronę przed utratą sprawności. To jest zgodne z zaleceniami zarówno polskich, jak i międzynarodowych wytycznych w opiece długoterminowej.