W przypadku nagłego pogorszenia jakości widzenia u podopiecznego, usunięcie progów i wykładzin z mieszkania to jedna z najbardziej skutecznych i zalecanych praktyk. Moim zdaniem to wręcz podstawa, bo nagły spadek ostrości wzroku od razu przekłada się na większe ryzyko potknięć, upadków czy nawet poważniejszych urazów. Progi oraz luźne wykładziny to prawdziwe pułapki – osoby starsze, z zaburzeniami widzenia, często nie zauważają nawet niewielkich przeszkód na swojej drodze. Usuwając je, realnie poprawiamy bezpieczeństwo i komfort codziennego funkcjonowania. Takie działania spotykam często w standardach opieki środowiskowej czy zaleceniach Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego. W praktyce wygląda to czasem prosto: zamiast grubych, kręconych dywanów i wysokich progów – płaskie podłogi, wszystko stabilnie przymocowane, zero kabli na wierzchu, nawet listwy progowe potrafią zniknąć. Efekt? Mniejsze ryzyko upadku, mniej stresu dla podopiecznego i większa samodzielność. Często pracując z osobami po nagłych pogorszeniach widzenia, widzę jak takie proste zmiany robią dużą różnicę. Dobre praktyki mówią też, żeby zadbać o dobre oświetlenie i jasny kontrast kolorystyczny, ale to już kolejny krok. Bezpieczne środowisko to podstawa pracy każdego opiekuna.
Wiele osób wybierając działania mające poprawić komfort osoby z nagłym pogorszeniem wzroku, koncentruje się na sprzętach domowych albo na wyposażeniu, które wydaje się na pierwszy rzut oka ważne, jak radio czy AGD. To jednak typowy błąd myślowy. Wymiana sprzętu AGD nie ma bezpośredniego wpływu na bezpieczeństwo ani na codzienne funkcjonowanie osoby, która gorzej widzi – nowa lodówka czy pralka nie zmniejsza ryzyka upadku i nie ułatwia poruszania się po domu. Podobnie z radiodbiornikiem – owszem, radio to przyjemność i może być ważnym źródłem informacji czy rozrywki, ale jego stan nie wpływa w żaden sposób na zagrożenia wynikające z ograniczonego widzenia. Jeszcze ciekawszym wyborem jest pomysł usunięcia stołu i krzeseł. Z mojego doświadczenia wynika, że to raczej wprowadza chaos – osoba pozbawiona miejsc do odpoczynku czy oparcia czuje się mniej bezpieczna, łatwiej się męczy i gubi orientację w przestrzeni. Usuwanie takich mebli może wręcz pogorszyć sprawę, bo znikają punkty odniesienia oraz okazja do podtrzymania się w razie utraty równowagi. W branżowych standardach opieki nad osobami z niepełnosprawnością wzroku kładzie się nacisk na likwidowanie przeszkód podłogowych, takich jak progi czy luźne dywany – to one najczęściej powodują upadki. Zostawienie ich w mieszkaniu przy jednoczesnym wymienianiu AGD czy zabieraniu mebli w ogóle nie rozwiązuje problemu. Ważne jest więc, by opiekun rozumiał, że bezpieczeństwo i ergonomia to priorytet, a nie wymiana urządzeń czy reorganizacja mebli bez przemyślanej strategii. Warto pamiętać o praktycznym podejściu – każda zmiana powinna być podyktowana realnym wsparciem dla osoby z zaburzeniami widzenia.