Sprzęt 1, czyli deska transferowa, to według mnie absolutna podstawa, kiedy chodzi o bezpieczne i komfortowe przesiadanie się z wózka inwalidzkiego na fotel samochodu. Przede wszystkim umożliwia płynne przesunięcie się osoby niepełnosprawnej bez konieczności gwałtownego podnoszenia jej, co minimalizuje ryzyko urazu zarówno dla podopiecznego, jak i opiekuna. Deska transferowa pozwala na stopniowe przesuwanie się – po prostu osoba siada na desce, a potem przesuwa się z wózka na fotel. W praktyce jest to sprzęt bardzo uniwersalny, bo sprawdza się nie tylko przy samochodzie, ale też w domu, na przykład przy przechodzeniu na łóżko. Z moich obserwacji wynika, że zastosowanie deski transferowej to zgodność z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Rehabilitacji – promuje się tam rozwiązania zwiększające samodzielność i bezpieczeństwo. Ponadto, korzystanie z takiego sprzętu ogranicza przeciążenia pleców opiekunów. Ciekawostka: nowoczesne deski transferowe mają powierzchnię o niskim współczynniku tarcia, co jeszcze bardziej ułatwia przemieszczanie. Takie rozwiązanie nie tylko buduje poczucie niezależności u osoby niepełnosprawnej, ale też przyczynia się do usprawnienia pracy całego zespołu opiekuńczego.
W przypadku przesiadania się z wózka inwalidzkiego na fotel samochodu bardzo ważne jest, aby wybrać sprzęt, który rzeczywiście wspomaga ten konkretny transfer i nie stwarza dodatkowych zagrożeń. Często błędnie zakłada się, że podnośniki schodowe czy schodołazy, takie jak sprzęt widoczny na zdjęciu, mogą być uniwersalnym rozwiązaniem – jednak one są stworzone głównie do pokonywania barier architektonicznych, a nie do transferu pomiędzy wózkiem a fotelem samochodu. Z mojego doświadczenia wiem, że korzystanie z takiego urządzenia w samochodzie jest niepraktyczne i może być zwyczajnie niebezpieczne. Z kolei poręcze przyłóżkowe lub uchwyty są nieocenione w codziennych czynnościach w łóżku czy przy siadaniu, ale w samochodzie nie mają żadnego zastosowania – nie da się ich stabilnie zamontować, a podopieczny nie uzyska dzięki nim realnego wsparcia przy przesiadaniu. Jeśli chodzi o laski typu czwórnóg, to one służą głównie do wspomagania chodzenia, zachowania równowagi podczas poruszania się na niewielkich dystansach – nie przydadzą się do transferu, bo nie zapewniają żadnej stabilnej powierzchni przejściowej między wózkiem a fotelem samochodu. Wielu opiekunów popełnia ten błąd, że próbuje użyć tego, co ma pod ręką, zamiast sięgnąć po dedykowane rozwiązanie. Takie podejście najczęściej prowadzi do nadmiernego obciążenia kręgosłupa opiekuna albo stwarza ryzyko upadku podopiecznego. Przesiadanie się powinno być oparte na technikach zgodnych z dobrą praktyką rehabilitacyjną – a to oznacza wykorzystywanie sprzętu specjalnie do tego celu zaprojektowanego, jak deska transferowa, która pozwala na płynny, kontrolowany i bezpieczny transfer.