Wybrałeś pozycję wysoką z lekkim pochyleniem do przodu i rzeczywiście, to zdecydowanie najlepsze rozwiązanie w przypadku osoby z astmą mającej trudności z oddychaniem. Takie ułożenie – często określane jako pozycja ortopneiczna – umożliwia swobodniejsze rozszerzanie się klatki piersiowej. W praktyce podopieczna powinna usiąść prosto na łóżku lub fotelu, oprzeć ręce np. o krawędź stołu czy o kolana, a tułów lekko pochylić do przodu. Dzięki temu mięśnie pomocnicze oddechu, zwłaszcza mięśnie barków i klatki piersiowej, zaczynają efektywniej pracować, co ułatwia wymianę gazową. Bardzo często w szkole pielęgniarskiej czy na kursach opiekuńczych powtarza się, że to właśnie ta pozycja daje najlepszy efekt przy dusznościach. Z mojego doświadczenia – osoby z atakami astmy same instynktownie przybierają to ułożenie, bo czują, że wtedy lepiej im się oddycha. Warto pamiętać, że głowa powinna być lekko uniesiona, nie opadać do przodu. To proste działanie wpisuje się w podstawowe standardy pierwszej pomocy przy problemach oddechowych i warto je mieć zawsze z tyłu głowy. Odpowiednie ułożenie to czasem kluczowa sprawa zanim pojawi się lekarz albo zanim lek zacznie działać.
W przypadkach nagłego ataku astmy czy duszności wiele osób mylnie zakłada, że każda pozycja leżąca lub boczna będzie korzystna, ale niestety to dość powszechny błąd. Ułożenie z odchyleniem do tyłu, choć wydaje się dawać więcej miejsca na oddech, w praktyce utrudnia prawidłową pracę przepony i ogranicza ruchomość klatki piersiowej. Takie rozwiązanie może paradoksalnie nasilić uczucie duszności. Z kolei pozycja bezpieczna, popularna przy utracie przytomności lub ryzyku zakrztuszenia, wcale nie poprawia funkcjonowania układu oddechowego u osób przytomnych z astmą. Osoba oddychająca z problemami bardziej potrzebuje wsparcia pracy mięśni oddechowych, a nie zabezpieczenia przed aspiracją. Co do pozycji na boku – ta również nie jest zalecana przy ataku astmy, bo nie poprawia wentylacji płuc, a wręcz może ją utrudniać z racji ucisku jednej strony klatki piersiowej. Moim zdaniem to częsty mit, że każda pozycja inna niż siedząca „coś da” – praktyka pokazuje, że tylko pozycja wysoka z lekkim pochyleniem do przodu (tzw. ortopneiczna) rzeczywiście usprawnia oddychanie. Właśnie takie ułożenie aktywuje mięśnie pomocnicze, umożliwia lepsze rozszerzenie płuc i jest rekomendowane w literaturze medycznej oraz przez Polskie Towarzystwo Chorób Płuc. Szkoły medyczne uczą, by obserwować reakcję chorego i wspierać go w przyjęciu tej właśnie pozycji, bo każda inna może prowadzić do pogorszenia stanu – zwłaszcza jeśli osoba już ma wyraźne trudności oddechowe. Nie warto więc eksperymentować z pozycjami leżącymi, jeśli można od razu wykorzystać sprawdzoną, bezpieczną i skuteczną opcję.