Dobrze rozpoznałeś sytuację – opisane objawy wskazują zdecydowanie na odleżynę II stopnia. I tutaj widać, jak ważna jest umiejętność właściwego różnicowania zmian skórnych u osoby leżącej czy z ograniczoną mobilnością (np. przez opatrunek gipsowy). Zaczerwienienie, obrzęk, stwardnienie, a przede wszystkim pojawienie się pęcherza z płynem surowiczym w okolicy kości krzyżowej, to bardzo charakterystyczne symptomy dla odleżyny II stopnia. W I stopniu odleżyny widzimy tylko nieblednące zaczerwienienie – tu pojawia się już uszkodzenie naskórka, czasem nawet części skóry właściwej, stąd właśnie te pęcherze. W praktyce opiekuna medycznego szybkie rozpoznanie tego stopnia umożliwia wdrożenie właściwego postępowania: odciążenie miejsca, zabezpieczenie skóry i informowanie zespołu medycznego. Takie sytuacje niestety często zdarzają się u osób unieruchomionych (np. z gipsem), więc czujność to podstawa. Z mojego doświadczenia, często bywa tak, że opiekunowie mylą II stopień z odparzeniem, ale kluczowa jest obecność pęcherzy i głębokość uszkodzenia. Warto zwracać uwagę na systematyczne przeglądy miejsc narażonych na ucisk, a także edukować rodzinę i samego podopiecznego, jeśli to możliwe. Standardy branżowe (np. wytyczne EPUAP) jasno podkreślają – każda zmiana musi być dokładnie oceniona, bo od tego zależy dalsze leczenie i komfort pacjenta.
W tym pytaniu łatwo się pomylić, bo objawy odleżyn różnych stopni potrafią się mylić z innymi uszkodzeniami skóry, zwłaszcza u osób unieruchomionych. Sporo osób uznaje, że zaczerwienienie i pęcherz to zwykłe odparzenie, ale to zbyt powierzchowne podejście. Odparzenia występują najczęściej w miejscach fałd skórnych, gdzie dochodzi do długotrwałego tarcia i wilgoci – skóra wtedy jest czerwona, piecze, może się łuszczyć, ale nie pojawiają się typowe pęcherze z płynem surowiczym, których obecność świadczy już o głębszym uszkodzeniu, czyli właśnie o odleżynie II stopnia. Z kolei odleżyna I stopnia to tylko nieblednące zaczerwienienie, bez przerwania ciągłości skóry – nie ma żadnych pęcherzy ani wycieku. Często mylnie zakłada się, że już obrzęk i zaczerwienienie to II stopień, ale tu kluczowe jest pojawienie się zmian w strukturze skóry, jak pęcherz czy delikatne ubytki. Jeżeli ktoś podał odleżynę IV stopnia, to niestety to już zaawansowana martwica – mamy wtedy głębokie owrzodzenie, ubytek tkanek miękkich, czasem nawet odsłoniętą kość – zdecydowanie nie pasuje do podanego opisu. Osoby zaczynające pracę w opiece często nie odróżniają tych stopni, bo nie znają jeszcze szczegółowych cech poszczególnych zmian. Moim zdaniem praktyczna znajomość klasyfikacji odleżyn i obserwacja objawów to klucz – to nie tylko teoria, ale codzienna konieczność, żeby uniknąć późniejszych powikłań i zapewnić lepszy komfort osobie chorej. Zawsze warto się kierować wytycznymi EPUAP i pamiętać o regularnych oględzinach oraz szybkim zgłaszaniu wszelkich niepokojących zmian.