Poduszka pneumatyczna to naprawdę jeden z najlepszych wyborów, jeśli chodzi o profilaktykę odleżyn u osób korzystających z wózka inwalidzkiego przez dłuższy czas. Jej działanie polega głównie na równomiernym rozkładaniu nacisku ciała, co minimalizuje ryzyko powstawania ucisku na newralgiczne miejsca, takie jak kość krzyżowa czy guz siedzeniowy. W mojej ocenie, taka poduszka świetnie dopasowuje się do kształtu ciała, bo w środku są połączone ze sobą komory powietrzne, które podczas siadania i poruszania się podopiecznej „pracują” razem z nią. To bardzo ważne, bo dzięki temu nie ma stałego ucisku w jednym miejscu, a mikrokrążenie w tkankach jest zachowane. Z tego co pamiętam, wiele wytycznych i rekomendacji (np. Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran albo WHO) mówi wprost, żeby stosować poduszki pneumatyczne u osób zagrożonych odleżynami – szczególnie tych, które mają ograniczoną ruchomość. Dodatkowo, te poduszki często są wykonane z materiałów łatwych do dezynfekcji, więc zachowanie higieny jest prostsze. W praktyce, w opiece domowej i instytucjonalnej właśnie takie rozwiązania często się poleca, bo się po prostu sprawdzają. Moim zdaniem, inwestycja w poduszkę pneumatyczną to inwestycja w komfort i zdrowie podopiecznego. Warto o tym pamiętać.
Wiele osób, które nie mają dużego doświadczenia z opieką nad osobami na wózku, wybiera miękki koc – czy to z akrylu, czy mikrofibry – myśląc, że miękkość i ciepło wystarczają, by zapobiegać odleżynom. Niestety, tutaj kluczowe jest co innego: nie sama miękkość, lecz rozkładanie nacisku i zapewnienie odpowiedniego przepływu powietrza pod powierzchnią skóry. Koc nawet najbardziej puszysty nie rozłoży ciężaru ciała równomiernie, przez co wciąż powstają miejsca nadmiernego ucisku – a właśnie tam najłatwiej o odleżynę. W dodatku materiały typu akryl czy mikrofibra mogą sprzyjać przegrzaniu skóry i potliwości, co tylko zwiększa ryzyko powstawania ran. Jeśli chodzi o poduszkę ortopedyczną – nie każda z nich nadaje się do wózka! Wiele ortopedycznych poduszek zaprojektowano raczej do pozycji leżącej lub do krzeseł biurowych – często są zbyt twarde albo mają zły kształt. Brakuje im komór powietrznych, które dynamicznie rozkładałyby nacisk i umożliwiały lepsze dopasowanie się do sylwetki podopiecznej. Moim zdaniem sporo ludzi wpada w pułapkę myślenia, że „miękkie” i „ortopedyczne” oznacza automatycznie „przeciwodleżynowe”, co nie jest prawdą. Prawdziwym standardem w profilaktyce odleżyn dla osób niewstających z wózka są poduszki pneumatyczne – to one, zgodnie z zaleceniami specjalistów, umożliwiają najskuteczniejsze rozłożenie nacisku, ograniczają tarcie i zapewniają cyrkulację powietrza. Jeżeli opiekun wybiera inne rozwiązania, często wynika to z braku wiedzy lub oszczędności, ale w dłuższej perspektywie takie decyzje mogą prowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych u podopiecznego. Warto zawsze kierować się praktyką i rekomendacjami branżowymi, a nie tylko pierwszym skojarzeniem „co miękkie, to dobre”.