W przypadku lekkiego stopnia nietrzymania moczu naprawdę najlepszym i najpraktyczniejszym rozwiązaniem są właśnie wkładki urologiczne. To nie jest tylko teoria z książek – tak się robi w większości placówek, ale też w opiece domowej. Wkładki są stosunkowo dyskretne, łatwe do wymiany i przede wszystkim zapewniają fizyczny i psychiczny komfort osobie, która z nich korzysta. Moim zdaniem, a miałem okazję widzieć to na praktykach, osoba z lekkim nietrzymaniem nie potrzebuje aż tak „ciężkiej artylerii” jak pieluchomajtki czy pieluchy anatomiczne, bo to raczej byłoby przesadą i mogłoby nawet obniżyć poczucie samodzielności pacjenta. Zresztą, takie są też zalecenia Polskiego Towarzystwa Urologicznego i ogólnie światowych standardów opieki – dobieramy środki chłonne do faktycznej skali problemu. Wkładki urologiczne mają bardzo różne rozmiary, są dedykowane zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Można je łatwo dopasować do bielizny, nie krępują ruchów, pozwalają na zachowanie aktywności i nie są widoczne pod ubraniem. To ważne, bo osoby z lekkim NTM często jeszcze normalnie funkcjonują, pracują, wychodzą z domu. Warto też dodać, że stosowanie zbyt chłonnych i dużych środków na tym etapie może prowadzić do otarć skóry, przegrzewania i nawet do pogorszenia poczucia własnej wartości. Tak więc, w codziennej praktyce – przy lekkim nietrzymaniu – zawsze najpierw sięga się po te wkładki, a dopiero gdyby problem się nasilał, rozważa się inne rozwiązania.
Przy lekkim stopniu nietrzymania moczu często popełnia się błąd, wybierając zbyt zaawansowane i chłonne środki higieniczne, takie jak pieluchomajtki czy pieluchy anatomiczne. To wynika głównie z przekonania, że lepiej „dmuchać na zimne” i od razu stosować rozwiązania gwarantujące maksymalną ochronę. Jednak w praktyce medycznej i w standardach branżowych zaleca się dopasowywanie środków higienicznych do stopnia nietrzymania moczu. Pieluchomajtki mocowane na przylepce lub pasie to rozwiązania dedykowane osobom ze średnim lub ciężkim nietrzymaniem, kiedy wycieki są obfite lub pacjent ma ograniczoną mobilność. Stosowanie ich u osób z lekkim nietrzymaniem nie tylko jest nieergonomiczne, ale też może obniżać poczucie godności i samodzielności podopiecznego. Takie środki bywają też droższe i mniej komfortowe na co dzień – ograniczają swobodę ruchów, zwiększają ryzyko odparzeń i niepotrzebnie komplikują codzienną higienę. Pieluchy anatomiczne to z kolei rozwiązanie stosowane w specyficznych przypadkach, np. przy częściowej inkontynencji, ale nadal są o wiele „cięższe” niż to, czego wymaga lekki stopień nietrzymania. Wkładki urologiczne, które są właściwym wyborem, zapewniają dyskrecję, łatwą wymianę i komfort psychiczny użytkownika. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby zaczynające przygodę z opieką często przeceniają skalę problemu i zbyt szybko sięgają po pieluchomajtki, zamiast najpierw spróbować rozwiązań najmniej inwazyjnych. Warto sobie zapamiętać: mniej czasem znaczy więcej, a wybór środka chłonnego powinien być zawsze indywidualny i dopasowany do rzeczywistych potrzeb podopiecznego, co potwierdzają zarówno wytyczne Polskiego Towarzystwa Urologicznego, jak i codzienna praktyka pielęgniarek i opiekunów osób starszych.