Odpowiedź jest trafiona, bo to właśnie Miejski lub Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej (MOPS lub GOPS) odpowiada za diagnozowanie i rozwiązywanie problemów socjalnych osób samotnych, zwłaszcza seniorów czy osób niepełnosprawnych. Z mojego doświadczenia wynika, że te instytucje są pierwszym miejscem, do którego należy się zwrócić w sytuacji, gdy podopieczny mieszka w skrajnie złych warunkach albo lokal wymaga pilnego remontu. Pracownicy socjalni mają narzędzia, by przeprowadzić wywiad środowiskowy i ocenić faktyczne potrzeby, a następnie mogą skierować podopiecznego do odpowiednich programów wsparcia lub nawet wystąpić o dofinansowanie remontu. W praktyce bywa tak, że MOPS/GOPS współpracuje z innymi instytucjami: na przykład z urzędem miasta czy organizacjami pozarządowymi, ale to właśnie opiekun powinien zacząć od zgłoszenia sytuacji właśnie tam. Standardy branżowe jasno mówią, że opiekun formalnie nie może sam podejmować decyzji o remoncie czy naprawach w lokalu podopiecznego – to zadanie należy do służb społecznych. Co ważne, MOPS lub GOPS może również interweniować, jeśli zagrożone jest zdrowie lub życie mieszkańca lokalu. Zdarza się, że w praktyce pracownicy socjalni po prostu pomagają załatwić sprawy urzędowe związane z remontem, pomagają napisać wnioski czy znaleźć odpowiednich specjalistów. Dobrą praktyką jest też regularny kontakt z opiekunem ze strony OPS i monitorowanie sytuacji mieszkaniowej podopiecznych.
Wybór innego podmiotu niż Miejski lub Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej jako miejsca zgłoszenia problemu mieszkaniowego samotnego podopiecznego świadczy o niezrozumieniu systemu pomocy społecznej w Polsce. Spółdzielnia Mieszkaniowa, choć faktycznie zarządza zasobami mieszkaniowymi, odpowiada głównie za kwestie techniczno-administracyjne i utrzymanie wspólnych części, ale nie jest instytucją zajmującą się pomocą społeczną. Zgłoszenie potrzeby remontu do spółdzielni miałoby sens tylko wtedy, gdy problem dotyczy elementów wspólnych budynku, a nie indywidualnej sytuacji socjalnej najemcy czy właściciela. Często widzę, że ludzie mylą uprawnienia tych jednostek i oczekują od nich działań, do których nie są powołane. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie oraz Wojewódzki Ośrodek Pomocy Społecznej to jednostki o szerszym, bardziej strategicznym i koordynującym charakterze. PCPR skupia się na rodzinach zastępczych, osobach niepełnosprawnych oraz prowadzi specjalistyczne programy, raczej nie zajmuje się bezpośrednim wsparciem na poziomie remontu pojedynczych mieszkań. Z kolei WOPS działa bardziej na szczeblu wojewódzkim, planując i nadzorując działania pomocy społecznej w regionie, ale nie realizuje interwencji w pojedynczych przypadkach. Typowym błędem jest przekonanie, że wyższy szczebel administracji zareaguje szybciej albo skuteczniej, ale według standardów pomocowych i praktycznych rozwiązań to lokalny OPS jest najbliżej mieszkańca, zna realia danej gminy czy dzielnicy i ma najwięcej narzędzi do szybkiego działania. Tak naprawdę cała ścieżka wsparcia zaczyna się od poziomu lokalnego – pracownik socjalny może przeprowadzić wywiad środowiskowy i dopiero wtedy, jeśli jest taka potrzeba, kierować sprawę na wyższy szczebel. Dlatego nie warto pomijać Miejskiego lub Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, bo to podstawa dobrze funkcjonującego systemu pomocy osobom znajdującym się w trudnych warunkach mieszkaniowych.