Okazanie empatii i szacunku podopiecznemu w terminalnej fazie choroby to absolutna podstawa pracy opiekuna. W praktyce oznacza to, że trzeba być uważnym na potrzeby chorego, nawet te niewypowiedziane. Moim zdaniem, to właśnie empatia pozwala zbudować zaufanie, dzięki któremu podopieczny czuje się zaopiekowany i bezpieczny. Działa to na zasadzie tworzenia atmosfery, w której chory wie, że wszystkie jego uczucia są akceptowane – od lęku i smutku, po chwilowe przebłyski nadziei. Branżowe standardy, na przykład wytyczne Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej, jednoznacznie podkreślają, że szacunek dla autonomii i godności pacjenta powinien być zawsze na pierwszym miejscu. Praktycznie rzecz biorąc, okazanie szacunku to proste gesty – mówienie z wyczuciem, nie narzucanie się, pytanie o zgodę przed każdym działaniem, czy nawet cierpliwe słuchanie. Nawet jeśli czasem nie wiemy co powiedzieć, sama obecność i gotowość pomocy są bardzo ważne. W sytuacjach terminalnych nie chodzi o przedłużanie rozmów na siłę czy podkreślanie trudnych tematów, tylko o bycie z człowiekiem w taki sposób, by czuł, że jego potrzeby i emocje są traktowane poważnie. To najbardziej ludzki wymiar tej pracy, który – z mojego punktu widzenia – jest kluczowy dla zapewnienia godnego i spokojnego odejścia. Warto zawsze pamiętać, że opieka paliatywna to nie tylko dbanie o ciało, ale i o psychikę oraz poczucie własnej wartości chorego.
Jednym z częstych błędów w opiece paliatywnej jest skupienie się na działaniach, które nie uwzględniają indywidualnych potrzeb podopiecznego lub nawet mogą prowadzić do jego dodatkowego stresu. Często pojawia się przekonanie, że należy przede wszystkim zająć się rodziną osoby chorej, jednak choć wsparcie bliskich jest ważne, to nie oni powinni być w centrum uwagi opiekuna, szczególnie w ostatnich chwilach życia podopiecznego. Takie podejście może łatwo sprawić, że pacjent poczuje się pominięty czy niezauważony. Kolejny błąd to przekonanie, że częste rozmowy o chorobie są czymś, co powinno się narzucać choremu. W praktyce, większość podopiecznych nie ma ochoty ciągle rozmawiać o swoim stanie, zwłaszcza jeśli to wywołuje u nich przygnębienie lub lęk. Zmuszanie do takich rozmów może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego – zwiększyć stres, poczucie osamotnienia albo wręcz wywołać złość. Ważną pomyłką bywa też myślenie, że rolą opiekuna jest informowanie pacjenta o złym stanie zdrowia. Informowanie o diagnozie czy prognozie zdrowotnej to zadanie lekarza, który ma do tego odpowiednie kwalifikacje oraz doświadczenie i działa zgodnie z określonymi standardami etycznymi i prawnymi. Opiekun nie powinien brać na siebie takiej odpowiedzialności, bo łatwo można wyrządzić podopiecznemu krzywdę psychologiczną. Typowe jest tu mylenie wsparcia z nadmierną szczerością lub przejmowaniem kompetencji innych członków zespołu medycznego. Najważniejsze w opiece paliatywnej to pamiętać o podmiotowości chorego i jego potrzebach emocjonalnych, nie narzucać rozmów czy informacji, lecz być obok – z empatią, spokojem i szacunkiem. To właśnie to podejście, zgodne z aktualnymi standardami branżowymi, pozwala zapewnić najbardziej właściwą opiekę w trudnym czasie terminalnej choroby.