Wybrałaś/eś klin pod kończynę górną i to faktycznie najlepsza opcja w przypadku podopiecznej po mastektomii. Taki klin jest specjalnym środkiem pomocniczym, służy do odpowiedniego ułożenia kończyny po stronie operowanej. Po zabiegu mastektomii, zgodnie z zaleceniami i praktykami pielęgnacji, bardzo ważne jest prawidłowe ułożenie ręki, głównie po to, żeby zapobiegać obrzękom limfatycznym oraz wspierać powrót funkcji kończyny. Klin daje stabilizację i uniesienie ramienia – ręka powinna być ułożona powyżej poziomu serca, co sprzyja odpływowi limfy. W praktyce widziałam, że pacjentki znacznie lepiej przechodzą ten okres rehabilitacji, kiedy mają zapewnione właściwe wsparcie kończyny – nie tylko zmniejsza to ryzyko obrzęków, ale też poprawia komfort i ułatwia codzienne czynności. Kliny są stosowane zarówno w szpitalach, jak i w opiece domowej, bo są wygodne i łatwe do dezynfekcji. Tak naprawdę to taki mały detal, ale robi ogromną różnicę w procesie powrotu do zdrowia. Warto podkreślić, że stosowanie klina jest zgodne z aktualnymi wytycznymi Polskiego Towarzystwa Pielęgniarek Onkologicznych i praktyką rehabilitacyjną w onkologii. Niby prosta rzecz, a tyle zmienia w opiece nad pacjentką po mastektomii.
W przypadku opieki nad osobą po mastektomii bardzo łatwo można się pomylić, bo wydaje się, że każde wsparcie kończyny będzie dobre. Jednak, patrząc na praktykę pielęgniarską i standardy rehabilitacyjne, nie wszystkie środki wymienione w odpowiedziach będą właściwe. Przykładowo, kółko pod kończynę górną to rozwiązanie stosowane raczej w innych sytuacjach, na przykład w profilaktyce odleżyn czy odciążeniu kończyny dolnej, ale nie daje ono stabilnego uniesienia ramienia, które jest kluczowe po mastektomii. Gorset ortopedyczny zupełnie tu nie pasuje – jest przeznaczony raczej do stabilizacji kręgosłupa czy klatki piersiowej, nie ma żadnego praktycznego zastosowania w opiece po zabiegu usunięcia piersi, a czasem nawet może powodować niewygodę lub ograniczać ruchomość. Orteza natomiast kojarzy się głównie z urazami czy schorzeniami ortopedycznymi kończyn, gdzie stabilizacja jest potrzebna z powodu złamań czy uszkodzeń stawów. Po mastektomii natomiast celem jest ułożenie ręki i wspieranie odpływu chłonki, a nie jej unieruchomienie. Częstym błędem jest mylenie wsparcia kończyny z jej stabilizacją czy unieruchomieniem ortopedycznym – tutaj właśnie chodzi o ułożenie umożliwiające swobodny odpływ limfy i minimalizację ryzyka obrzęku limfatycznego. Sporo osób wpada w pułapkę myślenia, że im większa stabilizacja, tym lepsza opieka, ale praktyka pokazuje coś odwrotnego – liczy się przede wszystkim prawidłowe, komfortowe ułożenie i regularna obserwacja kończyny. Warto więc zwracać uwagę na specyfikę potrzeb pacjentów onkologicznych i dokładnie dobierać środki pomocnicze do sytuacji klinicznej, a nie kierować się ogólnymi skojarzeniami z ortopedią czy rehabilitacją.